CAVIARNIA

Właśnie doczytałam o tym rtg że musiałabyś jechac aż do Warszawy a jesteś z Poznania. U nas w Szczecinku też można zrobić rtg śwince (robiłam 3 miesiace temu nawet) a to chyba o ponad 100 km bliżej niż do Wawy

Staram się go ważyć w miarę regularnie o tej samej porze (w soboty rano). Staram się zwracać uwagę czy jest przed czy po jedzeniu, ale w stresie mogłam coś przeoczyć. Mam wrażenie że jest lżejszy z każdym ważeniem...

Jakieś pół godziny temu skończył jeść, zważyłam go teraz i waży 966 gram... ugh.

Dziękuję za rady, będę bardziej pilnować, kiedy go ważę.

cześć fenek (:

O, super! Mogłabym prosić o adres? Tak.. na wszelki wypadek.

Proszę:
http://www.centrumweterynaryjne.com.pl/
Tylko lepiej najpierw zadzwonić i upewnić się, że tego dnia dr Jowita przyjmuje. Na miejscu mozna zrobić usg i rtg
ps dr Jowita przez dwa lata wcześniej pracowała we Wrocławiu w Zwierzyńcu i od dwóch lat jeżdżę tylko do niej

Super, dziękuję (: mam nadzieję że nie będzie to potrzebne ale lepiej być przygotowanym...

też mam taką nadzieję ale teraz przynajmniej wiesz, że zawsze możesz zrobić badania prawie o połowę drogi bliżej

Zważyłam Lucka dzisiaj po powrocie z uczelni - 968. Chyba trzyma wagę, przynajmniej na razie. Przyszły wyniki biochemii, to co się udało im zrobić: Mocznik 46,2 i ALT 31,0. Prawdopodobnie szykuje nam się rentgen w przyszłym tygodniu, a jak to nic nie da, to wypad pociągiem hen hen do Szczecinka.

Dobrze, by było jakby ta waga stanęła.

Witam. Mam w posiadaniu 2 dorosłe świnki - dwóch samców. Mam je od maleńkiego, na początku jedna miała 3 miesiące, druga 2. Obie były dość wychudzone, z tym, że starsza świnka ładnie przybierała na wadze, a ta młodsza... Jakoś tak miernie. Wszyscy uspokajali mnie, że gdy świnki dorosną, waga się wyrówna. Teraz świnki są już dorosłe - ta starsza waży 900g, a młodsza... 500 g. Jak na dorosłego samca to mało, sama skóra i kości... Siekacze ma w porządku, odkąd do mnie trafiły całymi dniami żują sianko, więc nie sądzę, że to problem z zębami trzonowymi. Świnka je chętnie i sporo, no ale... Nie tyje. Praktycznie cały dzień się czymś zajada (jak nie karmą i roślinami, to siankiem). Weterynarz ignoruje problem i każe mi tylko ją karmić, i ''na pewno przytyje''... Nie mam dostępu do innego weterynarza...
Świnka nie wygląda na chorą. Jest żywa, żwawa, ma apetyt, pije normalnie, no tylko właśnie z tą wagą jest problem. Jakieś pomysły, co jej może być, albo co muszę zrobić, by jej pomóc?

Pierwsze co możesz zrobić to zmienić weterynarza. Jeśli w Twojej miejscowości nie ma takiego co zna się na leczeniu gryzoni to jedź ze świnką do innego miasta. Świnka może mieć wadę genetyczną w związku z czym składniki pokarmowe nie są w odpowiedniej formie przyswajalne z jelit. Może być też zarobaczona - zwierzę je ale chudnie...Bez badania krwi i bobków nic nie można powiedzieć...

Dokładnie.
Z jakiego województwa jesteś? Polecam zajrzeć w zakładkę "Polecani weterynarze"