
Powiedziała, że jest super i że zostaje. Łączenia... właściwie nie było. Dziewczyny skonsumowały trawkę i wylądowały razem w klatce. Mam nadzieję, że sielanka nie skończyła się kiedy wyszłam, ale trwa do tej pory




Dodam jeszcze, że Heni zamieszkała dosłownie 450m od swoich synków
