Strona 3 z 7
Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 14 lis 2017, 8:32
autor: sosnowa
Opisy teź świetne

Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 19 lis 2017, 1:13
autor: zwierzur
Chłopaki adorują się nieustannie. Raz na jakiś czas gonitwa nabiera intensywności i tempa, po czym znów nastaje błogi spokój. Oczekiwanie? Na stały domek chyba... Jedzą za czterech. Są coraz więksi. Mifune już dwa razy zleciał z daszku podczas snu, bo za bardzo się rozwalił. Nie przywykł chyba do zwiększających się gabarytów...

Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 19 lis 2017, 17:33
autor: urszula1108
Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 26 lis 2017, 12:46
autor: zwierzur
Chłopaki fantastycznie się dogadują. Raz grucha jeden, raz drugi. Toshiro już raczej nie wyżera z miski Mifune. Uwielbiają gonitwy i parkour dachowo - naziemny! Przy tej zabawie łomot robią niesamowity. Zawsze po takim szaleństwie robią przerwę na pogaduchy, takie kumplowskie, cichutkie pokwikiwanie..., po czym następuje

scena balkonowa:
- "Nie będę Julią wierną, na balkonie..." - rzecze ten, który siedzi na daszku.
- "Co ci się stało, mój mały? Skąd taki nastrój dziś masz?" - odpowiada troskliwie siedzący u "podnóża".
I tak w kółko... Zdumiewa mnie, że jeszcze kolejka kręta po wspaniałych wojowników nie stoi...

Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 26 lis 2017, 12:50
autor: urszula1108
Mnie brak kolejki też zastanawia. Dlaczego nikt się dopytuje o TAKICH chłopaków? I zgodni, i ruchliwi, i śliczni => powinna być masa chętnych.
Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 02 gru 2017, 14:45
autor: zwierzur
Popołudniowa sjesta. Towarzystwo, nażarte do wypęku, zaległo, gdzie kto lubi. Cisza, spokój. Atmosferka sielska. Zajęta robotą papierkową, kątem oka zerkam na chłopaków i robota bierze w łeb! Rozciągnięty na daszku Mifune śpi, głowa zwisa poza krawędź. Tuż pod nią, zwinięty w rogala, drzemie Toshiro. Przeczuwając, co będzie, czekam na rozwój akcji. Po chwili Mifune wygodniej wyciąga się na daszku i... spada na głowę śpiącego niżej kumpla. Kwik, raban! Pole "bitwy" świeci pustkami, bo obaj samuraje, ciężko wystraszeni niespodziewaną napaścią, zwiali do swoich domków.

Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 02 gru 2017, 20:38
autor: urszula1108
Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 02 gru 2017, 22:02
autor: porcella
Widzę to - oczami duszy
To prawie jak Puchatek na którego wyskoczyła chyba podłoga? A może to był Prosiaczek??? Lecę odświeżyć - kompromitujące braki mi się ukazały...
Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 03 gru 2017, 8:41
autor: zwierzur
Ło, Matulu!

Puchatek to był...

Jeszcze była scenka z Prosiaczkiem, mówiącym w sposób bardzo podspodni, po tym jak Puchatek stąpnął na kawałek Lasu wpuszczony w ziemię...

Chyba też sobie odświeżę...

Re: Pan Toshiro i Pan Mifune, czyli dwaj kawiosamuraje
: 06 gru 2017, 5:12
autor: zwierzur
Uch! Nie cierpię porannego wstawania... Zaserwowałam już śniadanko w zwierzyńcu. Toshiro polubił czochranie poranne i podczas głaskania turkocze wyciągając swoją osobę, jak hinduska kobra, tyle, że łapkami opiera się o krawędź klatki. Za jego plecami, mały (wcale już nie taki mały!) Mifune, ukradkiem wyżera porcję kolegi. Koniec miziania. W chwili, gdy łapki rudzielca dotykają podłogi, kudłaty cwaniak już stoi przy swojej misce. I, daję słowo, z triumfującą miną i w pełnej satysfakcji postawie! Słyszę nieomal, jak mówi: "Dorosłem"! Siedzę i podziwiam zajęte konsumpcją towarzystwo i tak mi się przypomniało: "Jedzą, piją (...), ledwie karczmy nie rozwalą".

Nie palą lulek, co prawda, za to kolejna awanturka o smaczniejszy kąsek, kończy się hałaśliwą gonitwą...