CAVIARNIA

Zaktualizowałam pierwszy post trochę.

Szanowni Państwo, mamy rezerwację! Będziemy Madeja swatać z osieroconym Ernestem z Natolina. Bardzo prosimy o dużo , bo wiadomo - chłop ma charakterek...

Trzymam mocno!!!

WPA (i pierwsza randka w ciemno) w czwartek. Czekamy z niecierpliwością...

Bohaterowie dzisiejszego wieczoru, czyli tak kończą prawdziwi zbójnicy:

Rezydent Ernest:




Madej (je pomidora)


Chłopcy razem:




Wydaje się, że nie ma powodu do zmartwień - państwo mają doświadczenie w świniopasaniu, a chłopcy się sobie spodobali, choć oczywiście jeszcze mają kilka spraw do wyjaśnienia i ustalenia - jak np. to, kto zajmuje który domek. Zostali pogodzeni negatywnie - domki zostały na razie usunięte
Ale wstępny wieczorek zapoznawczy na terenie kuchni pokazał, że nie ma między nimi konfliktu, za to może się ujawnić nawet chemia

Na razie uznajmy, że Madej jest w zarezerwowanych, za dwa trzy dni, po potwierdzeniu zgodnego pożycia - przeniesiemy do Uratowanych!

Madej się zacukał ujrzawszy mopa, po czym się zakochał?

Pani Justyna pisze:

Dzień dobry,

U świnek wszystko w porządku. Jeszcze się nie zaprzyjaźniły, ale nie ma między nimi poważnych konfliktów. Połączyliśmy dwie klatki, póki co zwiarzaki niechętnie przechodzą z jednej do drugiej. Zamontujemy dwustronne schodki, może to je zachęci do zwiedzania. W wolnym czasie popracujemy nad piętrem.

Zapowiada się na to, że świnki prędzej czy później w pełni się zaakceptują. Jesteśmy dobrej myśli.

To co, jednak do uratowanych?

No chyba tak
jakby się mieli zacząć prać, to by już zaczęli, oni byli na dobrej drodze do przyjaźni, a skoro mają dwie połączone klatki, to w razie czego jest i przestrzeń do wyalienowania się.

Przenoszę!