Cały czas w jednym kawałku. A na wadze mamy 270 g więcej. Waga z wczoraj. Maluchy to tam w środku już mają imprezę na całego. Żywią ledwo chodzi, ale jak poczuje pomidora to staje na dwóch łapkach i głośno domaga się jedzenia. Dostaje porcje jak dla trzech świnek i wszystko zjada z apetytem. Czasami myślę, że jej mało. Każdego dnia sprawdzam czy to już dziś ten dzień, kiedy pokaże w końcu swoje dzieci.
Dzisiaj dzielna mama urodziła piękne maluchy. Tak się pochowały, że myślałam, że zrobiła mi niespodziankę i zaczęłam wołać, że są trzy maluchy. Taaaak Gdy ponownie zajrzałam i dobrze policzyłam Żywia odsłoniła jeszcze dwie małe żabki. Największy waży 90 g, trzy ponad 80 g i najmniejszy 60 g. Za tego ostatniego trzymajcie kciuki, bo widać, że jest słabszy od swojego rodzeństwa.