Felicja jest samiczką, zdrową, waży 445g, sierść czysta, pęcherz niebolesny, raczej nie jest przeziębiona, bo by było widac i słychać. Tydzień obserwacji i już.
To opowiem od pieca.
13 września zawiozłam laboranty do Medicavetu. Czekałam chwilę na dr Judytę chodząc po hallu z Lejkiem na rękach. I, jak to zwykle, przemawiałam do niego jakieś ciu ciu ciu. Z gabinetu wyszła pani ze świnką po badaniu, chwile porozmawiałyśmy, że samej niedobrze, że z koleżanką będzie lepiej, wiadomo, dałam Pani wizytówkę SPSM i zaprosiłam do kontaktu.
Kiedy wczoraj Pan Od Beagli przywiózł Felkę, to powiedział, że ich koleżanka już ma świnkę samiczkę i chciałaby drugą, ona dzisiaj zadzwoniła i okazało sie, że to ta Pani z Medicavetu. jesteśmy umówione na weekend na wizytę adopcyjno-przedadopcyjną
Nie ma jak PR! Wizytówki noście zawsze przy sobie
Więc bez sensu, żeby ja Kdp2 brała, bo po co tyrpac kudłatą.
A Kasia dostanie ode mnie do potrzymania Seroczkę-laborantkę, niech się do chłopaka przyzwyczaja zanim Iker będzie do wzięcia.
