Tazos & Cheetos [*] & Malwinka - Tazos chory

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
infrared

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: infrared »

U nas jest na odwrót, prosiaki łażą za mną krok w krok, naprawdę trzeba patrzeć pod nogi. W końcu to ja jestem ta fajna duża, co karmi i sprząta. Czasami jak mój chłopak woła łobuzów, bo ma dla nich jakiś smakołyk, to oni w kwik i lecą do mnie :) Przy sprzątaniu to samo, foch i z klatki nie wyjdziemy, w końcu można obwąchać ręce i takie tam...

Wczorajsza wizyta u weta została odłożona. Cheetos po złapaniu dotykany i głaskany żadnych oznak niepokojących nie przejawia. Nie chcę go niepotrzebnie stresować.


Cheetos na wybiegu testuje nowy domek. Oczywiście przekupiony żarciem.

Obrazek

A tu ulubiona pozycja :D

Obrazek

Taki jestem piękny!

Obrazek

Zwolniło się miejsce.
Obrazek


Przy okazji trochę pozmieniało się w klatce.

Obrazek


No i coś, o co zawsze toczymy z chłopakiem boje, czyli wybieg. Prosiaki opanowały mieszkanie w całości.
Obrazek
Harvejowa

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: Harvejowa »

Przystojniaki :D Tak bardzo zazdroszczę brązowego legowiska !!! jest śliczne :D U nas Harviś jest notorycznie wypuszczany przez mojego chłopaka razem z Mufim, który panicznie się wtedy boi i chomikiem, który zwiewa...a ja musze chodzić i zbierać zanim chomik zagryzie mi świnki a Mufiś dostanie zawału przez wielkie stopy :laugh:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: Asita »

Bombka! To nie klatka, tylko apartament... z tronem królewskim :102:
Nawet widzę, że w piłkę grają?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
infrared

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: infrared »

Harvejowa pisze:Przystojniaki :D Tak bardzo zazdroszczę brązowego legowiska !!! jest śliczne :D
Jak je tylko zobaczyłam, to w przypływie natchnienia stwierdziłam, że będzie idealne dla Tazosa. No i leżało kilka miesięcy, dopóki nie pojawił się Cheetos :102: I zaczęła się wielka miłość prosiaków (zwłaszcza Cheetosa, ale Tazos jak widać też potrafi robić wyleż).
Asita pisze:Bombka! To nie klatka, tylko apartament..
Nawet widzę, że w piłkę grają?
No nie wiem, czy apartament, jak dla mnie non stop mają za mało miejsca...a widziałam taką fajną wieeelką klatkę, ale dostałam bana :D
W piłkę na razie nie grają, ale wszystko może się zdarzyć :)
Yvon

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: Yvon »

Slicznie maja prosiaczki. A brazowe legowisko wyglada imponujaco :)
katiusha

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: katiusha »

Czaaaad :jupi: Chłopaki w raju!
DankaPawlak

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: DankaPawlak »

Czy ja dobrze widzę na jednym z dachów pierzynę??? :lol:
infrared

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: infrared »

DankaPawlak pisze:Czy ja dobrze widzę na jednym z dachów pierzynę??? :lol:
A jak :)

Cheetosowi nowy domek się spodobał, włazi do środka i rozciąga się z głową na zewnątrz, wygląda przezabawnie!
Dziś zmieniliśmy stronami domki i okazuje się, że Tazos przywiązał się do miejsca i kuli cztery litery na małym domku.

I będziemy strzyc :102: więc pewnie niedługo będą efekty.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: Asita »

Czekamy zatem na efektowne fotki :photo:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
infrared

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

Post autor: infrared »

Mimo ogromnych wysiłków nie udało mi się zrobić sensownych zdjęć. Ale cięcie też nie było jakieś dramatyczne, Tazos ma uciachane to, co mu się ciągało po ziemi i odrobinę wyszczuplony profil pyska :102: Cheetosowi za to obciachaliśmy trochę grzywy z przodu, bo mu wpadała na oczy.
Cheetos był bardzo grzeczny, do czasu, aż dostał w nagrodę bazylię. No i oczywiście zaczął wariować.
Tazos z kolei miał noc kwiczenia (podejrzewam, że Cheetos zeżarł sporą część jego kolacji, Tazos spożywa w spokoju, a Cheetos, jakby pierwszy raz widział żarcie na oczy i tak się to potem kończy. A kwiczał tak, że w nocy wstawałam sprawdzać, czy mu się krzywda nie dzieje, ale nie, wszystko było w porządku, poza tym, że nie dawał spać ludziom i Cheetosowi, i ten latał do niego z zębami, cyrk na kółkach.

Cheetos na wybiegu jeszcze ucieka, ale w klatce daje się głaskać :jupi:

Z obciachaną grzywą wyleż w nowym apartamencie.
Obrazek

Niewinny!
Obrazek

I na bonus, biedne, niekarmione świnki w końcu dostały jedzenie...
https://www.youtube.com/watch?v=Ja1-fnYD8N0
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”