Strona 21 z 159
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 23 lut 2016, 21:18
autor: diefenbaker
Tak, jak jest zimny też siedzą

Z nowych wieści, z jednym węzełkiem już się ktoś rozprawił. Drugi dziś dr. Kasia zdjęła. Ładnie się goi. Jeszcze jeden zastrzyk.
W czwartek żeby nie było nudno znowu jedziemy z Tamą na badania krwi. Przez telefon wydawało się, że w miarę dobre wyniki, ale po ich odebraniu zaniepokoiła mnie ilość płytek krwi i postanowiłam skonsultować się jak mi się uda trafić na dr. Kasię. Wyszło 61 przy normie 225-800

Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 23 lut 2016, 22:17
autor: porcella
uuuuuuu.... Węzełki Zająca to detal. Nie rozpruje się.

za oboje!
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 24 lut 2016, 21:13
autor: diefenbaker
Dziękuję. Z każdą kolejną partią zastrzyków Zając głośniej i dłużej krzyczał, dziś była kulminacja, dobrze, że już ostatnie

oby na dłuższy czas... jutro 8 dzień z rzędu wizyta u weterynarza...tym razem z Tamą, mam nadzieję, że te wyniki to pomyłka...
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 24 lut 2016, 23:00
autor: porcella
Dlatego poprosiłam o przeszkolenie w kwestii zastrzyków. Odpada stres związany z noszeniem do lecznicy... to nie takie trudne i przydaje się w życiu.
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 25 lut 2016, 7:57
autor: diefenbaker
W MV? Ale tak w praktyce? Ja się tyle ostatnio napatrzyłam, wiem mniej więcej co i jak, ale właśnie w praktyce wychodzi, że nic z tego. Tż mówi, że za wrażliwa jestem. A ja bym się chciała nauczyć, tym bardziej, że może się okazać to bardzo potrzebne...
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 25 lut 2016, 9:25
autor: porcella
Poprosiłam kiedyś dr Kasię, żeby mi pokazała, bo chcę sie nauczyć, spróbowałam przy niej i poszło. Podskórne to naprawdę nie problem, bo nie zrobisz krzywdy, a ból też niewielki. Problem tylko w tym, że świnki mają rzeczywiście upiornie grubą skórę i trzeba zdecydowanie dziabnąć, żeby się przez nią przebić. Mam porównanie, bo robiłam kotom i było jak w masło. Chcesz poćwiczyć, to kup strzykawkę z cienka igłą i poćwicz na jakimś starym cienkim bucie. Dodatkowo wczoraj Pucka mi uświadomiła, że trzeba pamiętać o odpowiednim trzymaniu igły - ścięciem czubka do góry.
W internecie masz dużo filmów instruktażowych zwykle przegadanych, ale samą czynnośc znajdziesz również. - np. tutaj ok. 4 minuty.
https://www.youtube.com/watch?v=tytBVByBEnU
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 25 lut 2016, 9:27
autor: jolka
Marzena sam robiła Tani, ale ja nadal się boję spróbować

Może czas zacząć naukę, różnie w życiu bywa. Całuski dla Tamci i Zajaczka

Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 25 lut 2016, 23:27
autor: Marikaaa
Zdrówka dla Zająca i Tamarki też.

Hmm, zastrzyki wyglądają na niezbyt trudne...

Ale chyba konieczna jest jeszcze druga osoba do trzymania świnki?
Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 26 lut 2016, 8:18
autor: katiusha
Najlepiej we dwójkę, to fakt. Ale swego czasu dwa dni z rzędu nie miałam dodatkowych rąk do Lacjusza a i tak dałam radę z zastrzykiem

Re: Tamara i Zając - świnkowa parka
: 26 lut 2016, 18:30
autor: martuś
Świnie to z reguły panikarze i nawet samo złapanie za skórę przed zastrzykiem już jest dla nich "nieprzyjemne"

I do tego mega gruba skóra...Druga osoba z reguły jest potrzebna ale ta osoba też musi być twarda i dobrze przytrzymać prosiaka żeby się nie zorientował...Jestem tech wet, zastrzyków zrobiłam już tysiące a ze swoją Nalą musiałam jeździć do gabinetu bo w domu nie było chętnych do porządnego przytrzymania świni
Wyleże cudowne!

Świnki pod względem ciepła są dziwne...Albo leżą pod gorącym kaloryferem albo latem w najgorszy upał śpią w norce
