CAVIARNIA

ehh.. kąpanie Balbiny chyba trzeba będzie przełożyć na przyszły tydzień. Teraz prawie nas w domu nie ma (dobrze, że świnie mają siebie i oprócz pór karmienia nie zauważają naszej nieobecności) a i ogrzewanie dalej nie działa.. słuchy teraz chodzą, że 1 października kotłownie ruszą.. i oby
Małe paskudy coraz odważniejsze.. Już Rifi daje się ot tak głaskać w klatce.. dziś nawet.. pogruchała! z tego wszystkiego aż uciekła Fifi dalej woli się plątać w klatce między nogami podczas sprzątania.. ale za to na rękach jak się wykłada!
ehh.. strasznie mi źle, że teraz z nimi tak mało czasu spędzam i po prostu za nimi tęsknię.. zamęczam TŻta telefonami w stylu "a jak myślisz, co Pipki teraz robią?". Albo gdy jemu uda się wpaść po pracy do domu to robię mu przesłuchanie "a co robiły? były grzeczne? no tak, one są takie grzeczne.. a co jadły? a gdzie leżały?..

A u mnie dzisiaj nareszcie włączyli ogrzewanie, więc świętuję
Haha a TŻ chociaż to rozumie i opowiada co u dziewczynek?

odpowiada.. ale im więcej pytań, tym bardziej w odpowiedzi słyszę nutę poirytowania
TŻ po prostu zazdrosny.. bo co bierze Pigolkę i tuli ja ja siadam obok i Pigi już u mnie na rączkach.. czasami jak nie ma jak przeskoczyć to staje najdalej jak może i się wychyla do mnie a on się denerwuje

Pewnie, że zazdrosny Tyle świnek macie, to musi sobie jakąś inną przekabacić na swoją stronę, bo z Pigi najwyraźniej przegrał

Ach jak to mój mąż mówi ;
"Być świnką jeden dzień"

elka_w pisze:Ach jak to mój mąż mówi ;
"Być świnką jeden dzień"

mój też to non stop powtarza
Fotki mam! nie miałam ich kiedy zrzucić na kompa.. zalatani ostatnio byliśmy, prośki zaniedbane, bo prawie nas w domu nie ma. Na całe szczęście jak przynoszę im jedzenie, to wybaczają mi wszystko
Postaram się w przyszłym tygodniu poprawić (nie chcę obiecywać, że dziś, ani w weekend bo mam wesele).
Jakby tego wszystkiego było mało, to TŻ złamał sobie kość w dłoni i teraz wszystko na mojej głowie (dłoń ma unieruchomioną) więc jak czasu było mało, to teraz jeszcze mniej
ale przynajmniej ogrzewanie nam włączyli

Życzę udanej zabawy i zdrówka dla TŻa
No i czekam na

Oj ogrzewanie najważniejsza sprawa :);p
Złamana ;/ jej o jej ... no to pięknie o jedno dziecko więcej w domku

elka_w pisze:Oj ogrzewanie najważniejsza sprawa :);p

ja jeszcze jak ja, choć zmarzluchem jestem.. ale co chwila latałam do Pipek i je po łapkach macałam, czy nie zimne teraz przynajmniej spokojna jestem, bo włączyłam im grzejnik i jest ciepło

elka_w pisze:Złamana ;/ jej o jej ... no to pięknie o jedno dziecko więcej w domku

no, dobrze, że lewa.. przynajmniej się sam "obsprawi"

Alez tu cicho...Co u panieniek? Moze jakies nowe fotki?