Strona 21 z 38

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 15 lis 2016, 19:33
autor: Pikabu
Nie było mnie na forum bo cały czas coś się u nas działo (ale już nie w negatywnym tego znaczeniu :) ). W związku z tym, że jest coraz chłodniej mam coraz więcej pracy związanej z szyciem ubranek. A dzięki niższej temperatury w nocy moja kobyłka czuje się coraz lepiej i wraca do pracy - więc musiałam też znaleźć czas na jej ogolenie. A teraz codziennie dzielnie pracuje (i koń i ja :P) . Więc ja ciągle jestem w biegu :D

Dziewczynki też mają się dobrze, śmigają sobie dzielnie gdzie chcą i są już rozpieszczane przez znaczną część rodziny (ostatnio odwiedziła nas mama mojego chłopaka i wymiziała dziewczyny). Była i moja babcia, która teraz wszystkim opowiada o klatce i domku dziewczynek. Babcia ma można powiedzieć alergię na trzymanie zwierząt w klatkach i ona przyłożyła się do tego, że poprzednie świnki były w sumie prawie bezklatkowe. Ale aktualna klatka została przez babcię uznana :D

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 15 lis 2016, 19:37
autor: loriain
Ufff juz sie martwilam, ze cos sie stalo. Czasem zapominam ze ludzie maja zabiegane zycie :lol: ja mam takie nudy w szkole, ze forum jest jak znalazl :lol:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 15 lis 2016, 19:43
autor: Pikabu
Poza problemami z alergią (poza talentem do łamania się, mam też straszne uczulenia) to nic się na szczęście nie stało. Ja za to zwykle czytałam forum w drodze do pracy w tramwaju ale właśnie z racji alergi jest to teraz trudne. Coś mnie strasznie uczuliło i mam popękaną skórę na dloniach, więc smatuje różnymi specyfikami i w tramwaju grzecznie stoję i się gapię przez okno, bo i tak telefon mi z reki wypada :P

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 15 lis 2016, 19:46
autor: loriain
Oj wspolczuje. Ja mam zawsze problem z dlonmi jak zaczyna sie sezon grzewczy. Suche powietrze i az pieka :roll:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 09 gru 2016, 21:40
autor: Pikabu
U dziewcząt nadal wszystko gra. Jedzą, śpią, bobczą... Zniszczyły swoją wiklinową piłeczkę, nauczyły się wchodzić na domek (już wszystkie trzy) i coraz chętniej zwiedzają cały pokój i dom :D

Mam wenę na zrobienie im sesji świątecznej... ale czasu brak. Mam masę rzeczy do szycia dla rodziny i bliskich na święta i wpadło mi też trochę zamówień na ubranka i inne. Więc ciągle pracuje. Udało mi się też wpaść w sezon chorowania na coś non-stop, więc nie siedziałąm za bardzo przed kompem.

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 09 gru 2016, 22:30
autor: Asita
A co szyjesz? Czy my tu wiemy, że szyjesz? Czy tylko ja nie wiem...albo wiem i zapomniałam... :roll:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 10 gru 2016, 9:26
autor: Pikabu
Szyje głównie ubranka dla psów ;) kilka razy o tym pisałam :P ale to bardziej hobby niż coś dochodowego, szyję też króliczki (maskotki dla dzieci) i ogólnie troche wszystkiego. ;) Teraz szyję prezenty świąteczne dla rodziny i bliskich, w tym jednego królika z całą szafą ubrań i dwa ogromne koce :P więc kombinuje jak to szyć w ukryciu przed nimi

O takie królisie
Obrazek

I takie ubranka :)
Obrazek
Obrazek

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 10 gru 2016, 9:46
autor: Chocolate Monster
Super :o A dla świń coś szyjesz?

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 10 gru 2016, 9:49
autor: Pikabu
Na razie uszyłam dla swoich tylko domek, norkę i paśnik na sianko. Ale w planach mam tunelik i hamaczek :)

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

: 17 gru 2016, 12:40
autor: Pikabu
Melduje, że dziewczyny nadal dobrze :) Muszę umyć Cichotkę i Toffi przy okazji też, Skoczce chyba dam spokój bo z niej jest największy czyścioch.

Swoją drogą to mam spory problem z ustawieniem temperatury w pokoju, w którym są dziewczynki i zaczynam się bać czy nie będzie im za zimno. Ja jestem strasznym ciepłolubem i jak dla mnie w ich pokoju w nocy robi się trochę chłodnawo (czytaj: nie da się chodzić w szortach, krótkim rękawku i na bosaka..). Mają swoje norki itp oczywiście i z obserwacji nie wydaje mi się, żeby marzły ale mnie wciąż temat męczy

Miałam plan uszyć im świąteczny domek w ramach prezentu i dekoracji świątecznej naszego mieszkania. Ale aktualnie wciąż czekam na materiały na prezenty i zaczynam się już denerwować tym gdzie są :/