Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10216
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: martuś »

Brombiś tak ci się podobają zastrzyki? :nono: Wracaj już do zdrówka bo idzie wiosna i Duża nie będzie cię brała na ogródek na wypas :ok:

U nas nie ma szans na takie podawanie leków. Każda każdej wyrywa strzykawkę w taki sposób, że kiedyś mogłoby się skończyć wybitym okiem :roll: Także jak coś to dziewczyny trzeba po kolei wyciągać z klatki ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Pierwsze zdjęcie chyba najlepsze :D
Tak sobie myślę, co te świnki u Ciebie tak niedomagają ostatnio? Przecież jeszcze nie są w starczym wieku... Geny? Obniżona odporność?? Coś niedobrze...mocno kciukam za szybkie wydobrzenie i dobre samopoczucie całego stadka :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Wiesz,Tosia z jakieś pseudo, początek życia spędziła w zoologu na jakiejś syfnej karmie i pewnie wodzie z kranu. Nawet nie chcę myśleć. Nie wiadomo jaki ile ma lat, ale chyba góra 3, Brombiś córeczka, a nie wiadomo jaki ojciec może brat Tosi? Ale Tosia jest bardzo dzielna, Brombiś przejdzie w końcu tylko reszta niech się trzyma :fingerscrossed: Kocham te moje kuleczki i będę zawsze przy nich choćby nie wiem co!
balbinkowo

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: balbinkowo »

Siula pisze: Kocham te moje kuleczki i będę zawsze przy nich choćby nie wiem co!
No pewnie że dziewczyny z tego wszystkiego wyjdą, nie poddawajcie się, będzie dobrze :ok:
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1787
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: diefenbaker »

Siula pisze: Obrazek

Obrazek
świetna reklama karmy :love: Jak dziewczyny? Za zdrówko mocno :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Dziękujemy, Bromba cały czas kicha i gwiżdże jej w nosku. Mamy antybiotyk jeszcze na 3 dni i do kontroli. Reszta ok, Tosia ciągle je, ale jakoś pomału przybiera dlatego troszkę dokarmiamy bo kosteczki jej czuć. Schudła przez te ząbki 200g. Królowa Michosława oraz Matylda wiecznie gadająca trzymają się dobrze. Brombisia mnie martwi tylko,że jej tak się ten katar ciągnie i strasznie markotna jest, jedzenie pod nos trzeba jej podsuwać.
A na punkcie strzykawki to mają wszystkie bzika. Misia to już świruję jak tylko coś sięgam z ich półeczki, albo jak mieszam ratunkową czy probiotyk :lol: Nie wiem czy na dźwięki reaguje czy taki węch ma spryciula ;)
Pani Strzyga

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Pani Strzyga »

Dobrze chociaż że tak chętnie jedzą. Moje by wolałby z głodu paść, niż pyszczek strzykawką skalać :(
Chocolate Monster

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Chocolate Monster »

Siula,wszystkiego najlepszego :prezent:
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Chryzantem »

sto lat i spelnienia marzen :prezent: i radosci ze swiniami :szczerbaty:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”