Najgorzej, że tak wygląda ZAWSZE, jak podchodzi się do lodówki albo do zlewu. Prosiaki idą na żebry; wyskakują z kwikiem z klatki i urządzają taniec na dwóch łapach w oczekiwaniu. Najpierw wyłania się irokez Tazosa, potem niucha Cheetos, no a później zaczyna się teatrzyk
Dziękujemy za wszystkie miłe słowa
