Strona 212 z 627

Re: Puchate Siły

: 24 lip 2016, 12:38
autor: diefenbaker
Tak już chyba jest, u nas też jak się polepszy to się... Ja też ostatnio ten preparat zaczęłam dawać Zającowi, chyba nie jest taki zły w smaku sądząc po jego minie. Dobrze, że Grawka lepiej, oby pęcherze zdrowe były :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 24 lip 2016, 12:41
autor: joanna ch
w Ziętkach są jakieś dragi, wszystkie świnie to kochają :102:

Re: Puchate Siły

: 24 lip 2016, 14:47
autor: paprykarz
To prawda :) A Fermactiv? To dopiro dragi. Nie dość, że szaleją za tym świnie to jeszcze mój kot oszalał. Miłam na hoteliku skinniaka, który dostawał Fermactiv. Jak mu się ulało to kocisko z niego zlizywało :lol:

Re: Puchate Siły

: 24 lip 2016, 14:52
autor: joanna ch
Dobrze że kot był świadom że to nie świnia sama w sobie taka pyszna :102:

Re: Puchate Siły

: 24 lip 2016, 14:55
autor: paprykarz
No akurat Julian to dużo wspólnego ze świadomością nie ma heheh Kontakt z bazą ma mocno ograniczony

Re: Puchate Siły

: 24 lip 2016, 15:43
autor: porcella
A może to jakas aromatyczna spyża typu brukselka? Albo bardziej śmierdzący mocz ochładzający lepszy na upały?

Re: Puchate Siły

: 24 lip 2016, 16:15
autor: sosnowa
Mam nadzieję. Liśc był z kalafiora, ale dopiero po stwierdzeniu, że śmierdzi. Ziętek rządzi. GFermaktiv zreszta też. Łata wyżera razem z karmą ratunkową, jak coś zostanie.
Dziś Łata rzuciła epickiego pawia, całe śniadanko nieźle nadtrawione poszło prosto na drzwi wejściowe oraz próg, w którym są różne szpary. Nie masz nic nad wydłubywanie psich rzygowin wykałaczką z zakamarków progu przy otwartych drzwiach bacząc, by jakiś sąsiad się nie napatoczył. Polecam

Re: Puchate Siły

: 24 lip 2016, 17:04
autor: joanna ch
Uuuuu no świetne miejsce sobie wybrała... :? Coś jak ostatnio Bonkers na stertę ubrań... :?

Re: Puchate Siły

: 25 lip 2016, 8:40
autor: sosnowa
Na psy widać zawsze można liczyć.

Re: Puchate Siły

: 25 lip 2016, 10:52
autor: diefenbaker
Fakt psy (i koty też) w dziwnych miejscach lubią wymiotować... przeżycia niezapomniane... ale niech już nie robią takich niespodzianek :fingerscrossed:
A propos jeszcze, pies mojej mamy jak były legowiska czyszczone w ogródku to rwał się za każdym razem do wyjadania bobków świńskich :roll: