Strona 212 z 255
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 05 sty 2018, 16:46
autor: Miłasia
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 05 sty 2018, 20:45
autor: swissi
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 05 sty 2018, 21:39
autor: martuś
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 06 sty 2018, 0:11
autor: porcella
ojej...
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 06 sty 2018, 0:30
autor: silje
Słabo to wygląda. Opis wizyty u okulisty:
https://images88.fotosik.pl/1254/8acdeb66c86ff1f9.jpg
Ostateczna decyzja co zrobić z tym okiem należy do mnie.. Strasznie się łamię. Z jednej strony szkoda mi oka, ale z drugiej- jeśli za nim jest ropień i w samym oku też, to właściwie chyba nie ma wyboru? Przecież całe życie nie będzie na antybiotykach.. Jak ktoś ma doświadczenie w temacie, to niech radzi. Na tą chwilę myślę, że zabieg w tych okolicznościach jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Ale jeśli coś pójdzie nie tak, to się chyba zastrzelę.
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 06 sty 2018, 0:35
autor: porcella
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 06 sty 2018, 1:00
autor: Dzima
Ropień zagałkowy to moja Szkatuła. Po wywaleniu oka prawie całego na zewnątrz przestałam się wahać. Nie było czasu. I tak straciłaby wzrok w tym oku. Doskonale sobie radzi, ale na zabieg szła piękna i utyta a teraz ledwie osiąga 700g. Długo dochodziła do siebie .
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 06 sty 2018, 9:39
autor: sosnowa
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 06 sty 2018, 18:31
autor: martuś
Oj

Trzymam za podjęcie dobrej decyzji

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
: 06 sty 2018, 21:45
autor: Mk1609
Biedny Biszkopt... Nie miałem nigdy takiego zdarzenia więc nie umiem podpowiedzieć. Mogę jedynie przedstawić jakie ja miałem pechowe i przykre zdarzenie ale to nie jest odpowiednia chwila i nawet nie pomogłoby w tej sytuacji. Trzymamy

za dobrą decyzję.