Owieczki -Lukrecja, Vanilia, Cremona /Mińsk Maz./ DS

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Gaja
Posty: 1465
Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:57
Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
Kontakt:

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: Gaja »

Kochani, poradźcie, bo już sama nie wiem :idontknow: ...

Kilka razy dostałam już pytanie, czy Lukrecja mogłaby iść do DS sama ( oczywiście do innych świnek/świnki ) i nie wiem czy dobrze robię, że upieram się, by owieczki były do adopcji razem :?: Wyszłam z założenia ( prawidłowego zresztą ), że tak będzie najlepiej - bo to mama z córką, znają się, dogadują ( czasem z małymi przepychankami - jak to świnie ;) ), dodatkowo Lukrecja jest w życiu niewidomej Lukrecji "ostoją" ( nie mylić z przewodnikiem, bo tego Vanilka nie potrzebuje)...

Ale może owieczki powinny jednak iść do adopcji oddzielnie? Bo w tej sytuacji być może odcinam Lukrecji drogę do nowego, kochającego domu?? Może Vanilia sama też szybciej by znalazła miejsce na ziemi - u jakiejś samotnej koleżanki? Nie każdy przecież chce mieć duże stado - chętniej przygarniane są pojedyncze świnki...
Mi się nie śpieszy - owieczki mają u mnie miejsce, wszyscy w rodzinie bardzo się z nimi zżyliśmy, ale czas leci, a młodym świnkom łatwiej znaleźć dom...
Gdyby Lukrecja wyjechała pierwsza ( chętni są ), Vanilce towarzystwa dotrzymywały inne moje świnki ( tymczaski i prywatne ), nie byłaby sama. Zresztą ona jest bardzo zgodna i sypatyczna - nie ma problemów w relacjach ze świnkami. Więc może tak lepiej? Co o tym myślicie :?:
Awatar użytkownika
gren
Posty: 1416
Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa, Targówek
Kontakt:

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: gren »

Trudna decyzja, ale przecież jest sporo ludzi, którzy adoptują duety. Mi się wydaje, że jednak się boją...
Chętnie sama bym je przygarnęła ale cztery świnki to niestety maximum na jakie mogę sobie pozwolić.
Ja bym nie rozdzielała. To są przecież bardzo młode świnki i wierzę, że w końcu znajdą cudowny domek.
Czy Vanilia potrzebuje jakichś stałych wizyt u specjalisty?
Dawna grenouille ;)
Masza

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: Masza »

Ja tu często zaglądam, mimo, że nie piszę. Jestem w szoku, że one jeszcze nie mają DS. Gdyby nie to że mam 2 chłopy, to na 100% była bym zainteresowana nimi.
Beatrycze
Posty: 4317
Rejestracja: 09 lip 2013, 12:49
Miejscowość: ok. Warszawy
Kontakt:

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: Beatrycze »

One siedzą razem juz 5 m-cy. Ja bym chyba nie rozdzielała :idontknow: Ale ciężko coś doradzać. To musi być Twoja decyzja.
TM - Peppa, Matylda, Zosia i Rysia, Lusia, Carmen, Gloria, Rozalka, Tequila
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: sosnowa »

Też bym nie rozdzielała, to jest jednak potworny stres. Trzeba chyba mocno uświadomić ludziom dwie sprawy, po pierwsze niewidoma świnka to nie jest wielki problem, właściwie żaden, po drugie, obie są bardzo dobrze nastawione do innych świnek i wychowane w stadzie, więc jest ogromna szansa, że łączenie przejdzie bezproblemowo, a trzyświnkowe stado ma tą zaletę, że w razie czego zostają dwie i mają mniejszą traumę. Uwierzcie mi ludzie, to jest bardzo ważne. Gdyby nie to, że nie mam gdzie postawić 140 to bym je dawno wzięła, i jeszcze taką jedną, co to moja przedmówczyni wie, którą ;) .
Gaja
Posty: 1465
Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:57
Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
Kontakt:

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: Gaja »

gren pisze: Czy Vanilia potrzebuje jakichś stałych wizyt u specjalisty?
Nie, Vanilka nie potrzebuje żadnych stałych wizyt u specjalisty :D . Trzeba ją obserwować, jak każdą świnkę zresztą, to wszystko. Vanilia jest niewidoma i ma prawostronne małocze ( oczko prawe jest optycznie mniejsze, wygląda jakby np. miała przymkniętą powiekę ), ale nie da się z tym nic zrobić - pozostanie ślepa, a na małoocze prawego oczka też nic nie poradzimy - taka jej uroda :102: .
Jak była mała ( przybyła do mnie w kwietniu tego roku, jak miała kilka tygodni ), niebyło nawet wiadome, że świnka nie widzi, a małoocze zdarza się u świnek. Po badaniu okulistycznym okazało się, że Vanilka właściwie jest ślepa...no, bo teoretycznie może widzieć jakieś światłocienie, ale właściwie trzeba założyć, że jest niewidoma.

Co do małoocza - u małych świnek z małooczem zdarza się, że wraz z ich wzrastaniem, gałka małoocznego oka się "zapada", powieka "wywija", słowem "coś" się z tym oczkiem dzieje, i trzeba wtedy gałkę oczną usunąć u weterynarza, i później taka świnka żyje sobie bez oczka.
Ale Vanilia w tym momencie ma już parę dobrych miesięcy ( ok. 5 miesięcy i 2 tygodnie ), jest po fazie intensywnego wzrostu i do tej pory nic jej się z tym prawym oczkiem nie działo, tak więc należy założyć, że nic się już nie podzieje. Nie sądzę, aby w przyszłości trzeba było usuwać jej gałkę. Oczywiście nie dam 100% gwarancji, że nic nie trzeba z okiem Vanili robić. Żaden wet czy okulista nie da takiej gwarancji. Nigdy nie ma pewności, że nawet u zdrowej świnki, bez małoocza, nic się nie podzieje ze wzrokiem.

Vanilka rozwinęła się wzorcowo, miała robione kontrolne usg - narządy wewnętrzne ok. Świnka zdrowa, tyle że " z przymrożeniem oka " :laugh: i...
Śmiejmy się czasem z mężem :roll: ,że Vanila, która na wybiegu wlezie wszędzie, szczególnie tam, gdzie nie dają rady jej koleżanki, jest jak ten koń z kawału: "nie widzi żadnych przeszkód" ;) -
znacie ten kawał?:
Mówi dżokej do swojego ślepego konia:
- Co ty na to, abyśmy wystartowali jutro w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę żadnych przeszkód...
Harvejowa

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: Harvejowa »

:laugh: piękna historia ;p
A nie myśleliście żeby została z Wami? mam dziwne wrażenie, że wpasowała się do Was :)
Trzymam kciuki za dobrą decyzję :)
Gaja
Posty: 1465
Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:57
Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
Kontakt:

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: Gaja »

Harvejowa , lepiej nie pytaj, ile już mam prywatnych świnek... I mam dziwne wrażenie, że każda świnka, która do nas przybywa na DT, "wpasowuje się " ; wszystkie chciałabym zatrzymać :roll: ...
Tylko wiesz - odkryłam, iż nim więcej świnek w domu, tym mniej się ma czasu dla każdej z nich...Nie chodzi mi bynajmniej o sprzątanie w klatce - do tego można się zmobilizować co jakiś czas, ale właśnie o te chwile poświęcone każdej śwince - każdą chciałoby się wygłaskać, pogadać do niej, obejrzeć, wypielęgnować...doba nie ma 48h, skąd na to brać czas, szczególnie, że prowadzi się normalne życie i ma 2 dzieci ? Dlatego też ostatnio ograniczyłam liczbę przyjmowanych tymczasów, właśnie z powodu, że nie mam dla nich tyle czasu, ile powinnam i ile bym chciała.Trzeba w tym szaleństwie zachować umiar, bo ja nie jestem kolekcjonerem zwierząt - ja je po prostu kocham... Teraz, dopóki z przyczyn naturalnych, moje prywatne stadko się nie pomniejszy, nie będę się deklarowała, że jakiś tymczas zostaje u mnie na DS.
Dobrze, że mój mąż i synowie też "żyją" świnkami ( i ze świnkami :lol: ) - co chwila któryś pogłaska, zamieni ze zwierzakiem ze dwa słowa ;) .
Lukrecję i Vanilię kocham wyjątkowo...są już u mnie długo, zżyłam się z nimi. W między czasie pojawiały się i znajdowały swoje domki inne tymczasy - a owieczki po prostu są z nami...i nim dłużej z nami są, tym bardziej wiem, że zasługują na dobry dom. Nie ukrywam, że chciałabym, aby to był domek, który będzie im poświęcał dużo czasu i uwagi. A jak już go znajdą i odejdą, to i tak wciąż będą moje :love:
Harvejowa

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: Harvejowa »

:) Doskonale rozumiem o czym mówisz :) U nas poranki i wieczory są przeznaczone na pieszczoty, gdyby nie moja druga połówka (niesamowicie kochająca nasze prosiaki) to też nie byłoby łatwo. Zdarzają się bardziej zapracowane dni ale wtedy Harvey ma Lusie i jest im dobrze, a dla Mufusia staram się wyskrobać choć kilka minut na pieszczoty.
Cieszę się, że ponad rok temu trafiłam na SPŚM i poznałam tak niesamowitych ludzi...może głupio to zabrzmi ale wreszcie poczułam się normalna :laugh: Prosiaki są jak dzieci...są członkami rodziny i już :) Mamy jeszcze chomika - Demolkę...mój chłopak zawsze się śmieje, że tej córki nie udało nam się wychować - zbuntowana nastoletnia uciekinierka ;p
Gaja
Posty: 1465
Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:57
Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
Kontakt:

Re: Owieczki -Lukrecja, Vanilia wolne/ Mińsk Maz. / Cremona

Post autor: Gaja »

My, oprócz świnek, mamy jeszcze kota :love: , bo ja od dziecka jestem kociarą ;)
Harvejowa pisze:Cieszę się, że ponad rok temu trafiłam na SPŚM i poznałam tak niesamowitych ludzi...może głupio to zabrzmi ale wreszcie poczułam się normalna :laugh: Prosiaki są jak dzieci...są członkami rodziny i już :)
Dobrze Cię rozumiem, ja dzięki SPŚM też czuję się normalna, bo nie wszyscy ludzie, których znam, traktują zwierzęta podmiotowo, a nie przedmiotowo...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”