Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 12:15
Spokojnie u mnie na początku było srednio...potem lepiej...później kaplica...az w końcu na nowo sie
dogadaly a wczoraj jednego arbuza zgodnie jadły i spały razem 
Kobity...nie trafisz za nimi
narazie sie nie wtrącajcie niech sie oswajają ze sobą na swoich zasadach 


Kobity...nie trafisz za nimi

