Strona 23 z 362

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 12:15
autor: Fionka2014
Spokojnie u mnie na początku było srednio...potem lepiej...później kaplica...az w końcu na nowo sie :twisted: dogadaly a wczoraj jednego arbuza zgodnie jadły i spały razem :)
Kobity...nie trafisz za nimi :) narazie sie nie wtrącajcie niech sie oswajają ze sobą na swoich zasadach :)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 12:15
autor: Pani Strzyga
Potrzebują czasu...

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 12:19
autor: Asita
U mnie z frędzlami na początku była braterska miłość, potem wściekłe ganianie, potem tolerancja :lol: Teraz jest ok. Na pewno od razu wielkiej przyjaźni nie będzie, ale też na pewno się dogadają. A to, że czasem na siebie szczękną, no to trudno...Najważniejsze, żeby tyłków sobie nie wygryzały i uszu nie obrywały :lol:

A jaki wicherek ma na główce Bromba :szczerbaty:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 12:24
autor: Siula
Misia z Brombą chyba pragną potajemnie założyć "Stowarzyszenie dziewic", bo zaczynają się tolerować i razem jedzą. Tosia siedzi w tunelu i piska, gdy Misia z Brombą podchodzą, żeby ją obwąchać. Czasem jeszcze dochodzi do podskoków i fukania, ale chyba w końcu zmęczenie da im się we znaki i walną sobie drzemkę.
Tosia póki co raczej się wycofuje. Misia zaprzestała używać ataków werbalnych i tylko podchodzi z wyciągniętym nochalem...
Bromba ma niespożyte siły... 3 sekundy snu - godzina biegania.
News z ostatniej chwili
Misia i Bromba razem zagrzebane w sianie... no ale Michol nie do końca potrafi się zachować.
Tylko Tosia ciągle na uboczu :(

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 12:28
autor: Lilith88
Bromba! świetne imię :love: :szczerbaty:

Nie martw się, nie ma agresji a to znaczy, że jest dobrze, nawet bardzo dobrze! Muszą się poznać i przywyknąć do zapachów swoich na wzajem i jak już się zapach całej trójki zrobi zapachem normalnym/codziennym i się wymiesza to zapanuje spokój ;) Dziewczyny przyjechały do Ciebie z Joanną_Gorzów? Pomoc masz z łączeniem i kogoś kto was uspokoi, że nie trzeba się pchać między laski? :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 12:32
autor: Pani Strzyga
Czyli zrobiły pierwszy kroczek do przodu :)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 12:41
autor: Siula
Cisza... padły zmęczone. Szkoda nam Misi, bo głupol musi siedzieć zamknięta, a zwykle może biegać po całej chacie.
W oczekiwaniu na cud w stosunkach misiowo-tosiowo-brombowych, zdjęcie ich wspólnej klatki:
Obrazek
Obrazek

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 13:05
autor: Siula
Lilith, tak Joanna przywiozła świnki po drodze do Poznania więc tylko chwilę była. Dziewczyny siedzą w łazience. Nie wtrącamy się, wodą tylko parę razy dostały ;) Teraz leżą.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 13:09
autor: Lilith88
Pięknie zrobiliście tą klatkę, normalnie zazdroszczę! :D Obwąchają się, nawet dziabną kilka razy i ustalą hierarchię, będzie dobrze, ważne tylko żeby się nie turlały zbite w kulkę ;)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 03 sie 2015, 14:03
autor: katiusha
Jeśli się nie poturlały do tej pory w krwawym tornadzie to jest dobrze :peace: Trochę się poczubią i czasem pykną po tyłku, a jak zapachy zmieszają i ustalą chierarchię to wyluzują całkowicie :szczerbaty: Dla nich wszystkich to nowa sytuacja :fingerscrossed: