CAVIARNIA

Ech, takie miłe stworzenie, co ludzie mają w głowach, ratunku.
Co dostal przeciwbólowego? I nie przejmowalabym sie EC, skoro rok upłynął, to świnka raczej by nie przeżyła bez leczenia.

Przeciwzapalnie Rapidexon, przeciwbólowo Metacam. Oprócz tego Umijopet i Combivit.

PepusiowaMama pisze:Przeciwzapalnie Rapidexon, przeciwbólowo Metacam. Oprócz tego Umijopet i Combivit.

To ostatnie podskórnie ... oczywiście injekcję będzie robił pielęgniarz ... ja
Dzięki za słowa otuchy

Piękny Gacek. Zobaczycie za miesiąc, dwa jaki będzie z niego świń. Eć już by go zabiło. Po prostu okdopnie jest zaniedbany. U Was dojdzie do siebie.

sosnowa pisze:Piękny Gacek. Zobaczycie za miesiąc, dwa jaki będzie z niego świń. Eć już by go zabiło. Po prostu okdopnie jest zaniedbany. U Was dojdzie do siebie.

Witaj.
Dzięki raz jeszcze za dobre słowo. Też tak uważam, że ec zabiłoby świnkę przez rok (kobieta upiera się, że miała tego prosiaczka przez ok. rok i od początku tak wygląda). Przytył już 40g przez 2 doby. Dzisiaj zauważyłem, że sprawniej trochę biega. Zaczął uciekać przed ręką. Jestem dobrej myśli. Z drugiej strony zabiliście mi klina pytaniem o to, czy jesteśmy pewni, że Morfeusz nie jest nosicielem ec. Nie jesteśmy pewni. Teraz to już wszystko staje pod znakiem zapytania. Ale nadzieja umiera ostatnia, nawet życie prosiaczków nie jest w stanie wyprzedzić nadziei. Naprawdę nie mogliśmy tego Gacusia zostawić w jego domku. Jak tylko Żona go ujrzała, powiedziała do mnie: "zabieramy go [przerwa] stąd". To było jednoznaczne Mam nadzieję, że te pierwsze 2 tygodnie Gacek jakoś się zaaklimatyzuje. Podobno dla świnki jest to kluczowy czas.

Feniksa nadal brakuje.

porcella pisze:Entropia od Loczka dopiero po roku u mnie (wcześniej pół roku leczenia u Lubię) przestała uciekać, ale na kolanach nadal jest sztywna. Trauma z dzieciństwa, młodości, może nigdy nie minąć, albo dopiero po długim czasie, świnki mają doskonałą niestety pamięć.
Po roku EC by go raczej wykończyło.

Wczoraj Pani Białasik (świnkowy wet) powiedziała, że psychikę to ten prosiaczek ma na bank zrytą. Na szczęście jesteśmy na to przygotowani. Futerko się zaczyna prosiowi połyskiwać To oznacza, że dieta cud przynosi efekty (dieta polega na karmieniu świnki, zapewne kobiety też by tak chciały). Zaczął po lekach nieco więcej się ruszać, bobczy i leje, jak świnek to potrafi. Chudy jeszcze jest, łapki opuchnięte. Ogólnie bida z nędzą. Dzisiaj po południu wyniki krwi

Jaki Gacuś jest piękny dobrze że go wyciągneliście z tych podłych sytuacji, naprawdę trzymam kciuki. A odnośnie zrytego baniaka, a kto nie ma???

Niewiarygodne. Morfologia malca bardzo dobra, czyli narządy zdrowe A odnośnie e.c. to okazało się, że nie zrobili tego badania jednak, bo trzeba sporo krwi pobrać, a nie było jak... Trochę jestem rozczarowana. Następna wizyta za 2 tyg.
Przy okazji oficjalnie oświadczam, że imię Gacuś, choć słodkie, uznajemy jedynie za imię robocze. Od dziś prosiak będzie nosił miano równie dostojne i mitologiczne, co nasz domownik Morfeusz, mianowicie - ZEFIR (trochę też dlatego, że to świnka z przeciągu ).

Piękne imię. Wiem jak to jest po śmierci świnki, ale wyluzujcie. Zefirek się ogarnie Mirfeusz zdrowy jest wszak. Będzie dobrze.

sosnowa pisze:Piękne imię. Wiem jak to jest po śmierci świnki, ale wyluzujcie. Zefirek się ogarnie Mirfeusz zdrowy jest wszak. Będzie dobrze.

Łatwo powiedzieć. Ale pewnie sama świrowałaś nie raz z powodu tych małych gryzoni, co? Powiem, że mam ogromną nadzieję na to, że to Zefirek przeziębia przeciąg, zaś nie ten proś ma e.c., tylko e.c. ma Zefirka. Wygląda na to, że się prosiek trzyma bardzo kurczowo życia. To jest połowa sukcesu. Teraz tylko to wyczekiwanie na ostateczne wyniki,celem łączenia