CAVIARNIA

To był wspaniały świń

Lord był jedyny w swoim rodzaju.
Takich osobistości nigdy się nie zapomina.

Smutna rocznica...

No dobra. Dośc jojczenia.
Marceli Szpak znowu uciekł spod łopaty. Niestety cierpi zastrzyki z metronidazolu.
Avi po zabiegu - nie wygląda na cierpiącego.
Rozmaryn stanowczo domaga się towarzystwa. Może być ludzkie

W gościach Witek i Quik. Odchudzam. Wściekli są biegają po kocu i obwąchują się, jakby się widzieli po raz pierwszy, co jest ciekawe, bo koc jest ich prywatny i nie ma na nim żadnych obcych zapachów, a tymczasem odchodzi jakieś wąchanie, wwiercanie się nosami w polar i podgryzanie kolegi wzajemne.
Zeżarli garść trawy na wyścigi, teraz chrupią selera naciowego.

Zawsze wspominam Pontusa i Tolę jak jestem w MV i patrzę na tablicę i ich podobizny... ech
Fajni goście Avi i Rozmaryn siedzą sami, nie razem prawda? Mam pewne luki w pamięci ostatnio...

Rozmaryn jest nosicielem e.cuniculi, więc musi być osobno. Avi zaś w środę był kastrowany. Świetnie się czują obydwaj i to wszystko dla równowagi z Marcelim, który, niestety, nie czuje się zbyt dobrze.

Wczoraj wieczorem przyjechal do mnie na kilka dni Fiodor, smutny po stracie towarzysza. Ma przyjechac do niego Mort od Joanki.
No nie był w dobrym humorze i nie chciał jeść, ale myślałyśmy, że to stres.
Dzisiaj rano...
https://youtu.be/-gK-7FljwCo
o 10 w Mv - dr Kwiatkowska potem sie przyznała, że na mój widok (rano, bez zapisu, z koszyczkiem...) nieco się wystraszyła - osłuchała, obadała, stwierdziła zapalenie oskrzeli.
No i baytril na tydzień, metoclopramid na apetyt, dokarmianie. Konieczna konsultacja stomatologiczna. Niestety, przy dokarmianiu mamle.
A miał tylko chłopak zyskać towarzystwo!

8

Przerw na nudę nie masz, to fakt..
Ciągle coś.

U Fiodora mam nadzieję, że to tylko przerost. Zgrzyta, chroboce. Nie jest w stanie sam jeść. Dokarmiam co parę godzin, więc wygląda dość żwawo, oddycha już dobrze, ale generalnie marny jest. Będę się starać zapisać go na wizytę zębową.

Reszta tfu tfu odpukać.
Avi w formie, Marcel i Dorcia nieźle jak na garbatego.
Rozmaryna mi strasznie żal, bo jest strasznie napalony na towarzystwo, a tu nie da rady... E. cuniculi jest wredne.