CAVIARNIA

Piękne podomki sierściuszki mają. Jeszcze tylko papilotki i papciuszki z puszkowym pomponikiem

Tofik to mistrz

Pucka - rower na stronie 18 jest

katiusha - To magiczne ubranka pooperacyjne są.

W niebieskim Winnie chodziła po sterylizacji a takie ubranko tylko różowe Toffi nosił po operacji na pęcherzu. Oczywiście on cały szczęśliwy był, że je nosi. Jak było wyprane to siedział w tym biały body hehehe. To body niemowlęce w delikatne różowe misie, ostatni krzyk mody Obcięłam rękawy, wycięłam dziurę na ogon i kreacja gotowa. No czymś musiałam ranę zasłonić Skleciłam mu ten kostium jak miał kiedyś kastracje bo wtedy tych ubranek pooperacyjnych nie było.

A byście widzieli jaki spokojny w tych kubrakach był. Bo on od razu był chory heheheh I leków się domagał. Teraz jest stale na tabletkach to po prostu w locie je połyka. Czasem fajnie mieć psa hipochondryka.

Jak Winnie była po sterylce to Toffi już swojego różowego nie nosił. Latał za kotem i łapał za troczki od ubranka. No bo przecież jak ona może mieć kiedy on nie ma! Wyczaił, że różowe wisi wyprane na suszarce w łazience to tak się tam wściekał do tego, piszczał, że aż zwymiotował Więc dla świętego spokoju ubrałam mu kaftanik dziecięcy w jakieś kwiatki (Rudolf go nosił jak miał złamana łapkę). To widzicie jaki szczęśliwy

A wczoraj... To opisze po pracy :0 Musze lecieć

Toffi jest jedyny w swoim rodzaju Takiego psa to chyba nigdzie się nie znajdzie Teraz na nich narzekasz ale pomyśl jakby było nudno bez nich? A tak to masz na kogo się wkurzać i z kogo śmiać
A co tam u prosiąt?

Prosięta miały sesje już dwie ale są tam też fotki świnek za TM i jakoś mi tak.... Świnki ok. Pierette i Meg pojadą we wtorek na ich co 3 miesięczna kontrolę z cystami. A tymczasiaki rosna i głośno gadają. Mamusia Juna juz strasznie szeroka

paprykarz pisze:Z rowerem było tak. Zostaliśmy zaproszeni do teściów, gdzie były dzieciaki brata mojego TŻa. NA podwórku stał rowerek i Toffi podpatrzył, że jedna z dziewczynek "trąbi" trąbką przy kierownicy. Dźwięk jak w jego zabawkach piszczących. Jakby diabeł w niego wstąpił. Poleciał do roweru, uczepił się zębami do tej trąbki i trąbił jak szalony stojąc na dwóch łapach. Zagłuszał rozmowy. Przykryliśmy rower to przez kocyk trąbił. W końcu mąż schował rowerek do szopki. To ten czubek, pobiegł i wykopał dziurę pod drzwiami Potem gdzieś nam zniknął. Okazało się, że pływał w dziecięcym basenie. Jak mam go 8 lat to w życiu nie widziałam, żeby on pływał!

Ostatnio zwiał mi z podwórka bo droga jechały dzieci na rowerkach i tez miały te przeklęte trąbki. Mina matki bezcenna jak doleciał pies do dziecka i dopadł do trąbki

Dlaczego ja tego wcześniej nie czytalam???

Musisz go zacząć brać na mecze piłkarskie, na "żyletową trybunę"

porcella pisze:Dlaczego ja tego wcześniej nie czytalam???

nie pokazałam Ci? wszystkich tym zanudzałam

pucka69 pisze:

porcella pisze:Dlaczego ja tego wcześniej nie czytalam???

nie pokazałam Ci? wszystkich tym zanudzałam

To jeden z lepszych powodów dla uwielbiania Tofika przez wszystkich funklubowiczy

Oby kontrola okazała się tylko formalnością