Strona 24 z 362
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 14:06
autor: Pani Strzyga
Świetnie to wygląda

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 14:14
autor: Arya90
Spokojnie, moi chłopcy do dziś na siebie zębami szczękają czasami, ale jak tylko jeden drugiemu z oczu zniknie to zaraz kwik i poszukiwania rozpoczęte - takie to nierozłączki:D
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 14:15
autor: Siula
Pani Strzyga pisze:Świetnie to wygląda

dziękujemy
Na początku myśleliśmy,że się będą turlać

. Mała jak piszczy to Misia zaraz do niej biegnie, chociaż czasem ją szturchnie nosem. Małgosia chyba zestresowana, bo Misia do niej już raczej przyjaźnie podchodzi,a ta zaraz panikuje, pisk i ucieka. Chwilami razem jedzą nos w nos

A mała Bromba to tak maruda! Cały czas gada. Jest słodziachna

Misia chyba zadowolona,że ma towarzystwo, tylko jeszcze nie umie postępować ze świnkami. Jednak Duzi to co innego- ich łatwiej wychować
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 14:27
autor: Lilith88
hahaha zdecydowanie Dużych łatwiej

To teraz będzie u was wesoło, muszę się kiedyś wprosić na kawkę i poznać panienki
U mnie Foxiątko tak piszczy o wszystko jakby mu się krzywda działa, np. siedzi w domku i Tasiek się wepchnie a on w krzyk i ja na początku myślałam, że Tasiek mu krzywdę robi ale później patrzę on się położył obok niego a mały leży przytulony i krzyczy jakby go kto obdzierał ze skóry

później Tasiek w domku, mały wepchnął się do środka i też alarm a przecież sam tam wlazł

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 15:31
autor: Siula
Postanowiliśmy zaryzykować. Świnki już w klatce, ale w otwartej. Jednak żadna nie ma ochoty wychodzić.
Pierwszą włożyliśmy Brombę.... no i kwik, bo malutka w strachu... Na to Misia jak wdarła do klatki... No i mała spokój. Potem daliśmy Tosię no i atmosfera trochę zgęstniała, bo ona się Misiaka boi i w tym strachu ma dziwne zrywy, na co Misia reaguje też nerwowo.
W tym momencie jest spokój. Misia jest jednak jak słoń w składzie porcelany jeśli chodzi o ŚR (świńlik relation). No i tak gramoli się do Tosi, kiedy ta się nadal jej boi.
Optymizmu dodają nam jednak takie momenty:

I maleństwo w tunelu

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 15:34
autor: Siula
Po dźwiękach wiemy, kiedy Misia podchodzi do Tosi... bo słychać... takie właśnie nie wiadomo co... A ten nasz głupkowaty Misiek to tylko np. z miski tosiowej chce podjeść.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 16:14
autor: Dzima
Wspaniale
jak słyszysz że się kłócą to zabierz lepiej im legowiska i tunel skoro Tosia w nim siedzi to może go sobie przywłaszczyć l
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 16:15
autor: Lilith88
Ależ pięknie

A maleństwo jaka pozycja

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 17:25
autor: Siula
Malutka Bromba leży w tunelu. Ona nikogo nie zaczepia, jest kochana, girki wyciąga

Legowisko im zabrałam, mają dwie miski i dwa poidła.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 03 sie 2015, 17:42
autor: Dzima
Pięknie wypoczywają

Misia rządzi?