W piątek pojechałam do rodziców pochować Fionke u moich rodziców na ogrodzie. Ma doborowe towarzystwo ukochanego psiaka Amika i kocurka Jacka. Dobrze jej tam. Moja mama będzie miała oko na grób, zasadzi kwiatki, zapali świeczkę.
Choć bardzo bym chciała. Monika już mnie namawiała. Lecz zdecydowałam się nie brać kolejnej świnki. Z racji mojej galopującej alergii na świnki, przeradzającej się w astmę, nie zdecyduję się na doświnienie. Balbinka ma około 6 lat, jak Fiona, postaram się dać jej tyle zainteresowania ile będzie potrzebowała i będzie u mnie do końca swoich dni.
Dziękuję jeszcze raz za wsparcie tak cenne w tym tragicznym czasie
