Strona 236 z 351
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 11 lis 2017, 14:48
				autor: porcella
				Cóż - uwodził, uwodził, czyścił się, wiewiórzył, prężył i napinał, aż w końcu namówił do wysunięcia nosa - i - oberwał. Entropia asertywna jest ...
A to dla wielbicieli Loczysława: 

 
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 11 lis 2017, 15:18
				autor: sosnowa
				
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 13 lis 2017, 12:58
				autor: Ronek
				sosnowa pisze:Padłam i leżę. Faktycznie, uwodzicielska jest, czekasz w napięciu sześć minut by zobaczyć fragment nosa. Napięcie. Narastające podniecenie. brak spełnienia. sny na jawie, brak apetytu, wciąż zadawane pytania; "jakże wygląda reszta?" nerwowe spacery pod oknami na Mokotowie, zimne prysznice. Próby samobójcze. Serenady pod oknem. Odsiadka za zakłócanie porządku. Wolontariat w SPŚM. Członkostwo. Szaleństwo.
Poczułam nastrój. Cavia Noir.
 
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 13 lis 2017, 12:59
				autor: Ronek
				A Loczek - cudo! Co za anglezy na kuprze!
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 13 lis 2017, 22:29
				autor: porcella
				Ronek pisze:A Loczek - cudo! Co za anglezy na kuprze!
I to własnego chowu 

 
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 14 lis 2017, 10:50
				autor: sosnowa
				I jak kapitalnie go podrzuca na tym filmiku. to popkorny czy wkurzenie, że baba w domu siedzi?
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 14 lis 2017, 13:15
				autor: porcella
				Mnie sie wydaje, że taka ogólna ochota na zasadzie łokrutną mam łochotę na cokolwiek. Fakt, że bez Entropii nie skace.
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 14 lis 2017, 15:57
				autor: sosnowa
				Co bedzie skakał bez baby  

 
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 14 lis 2017, 18:26
				autor: zwierzur
				
			 
			
					
				Re: Przyjaciele Lorda Pontusa [*]
				: 17 lis 2017, 20:13
				autor: porcella
				Ekspresso pojechał do nowego domu, do ikorze. Na Stegny. Do kolegi Perseusza. 
Samos został bez kumpla wybiegowego, puścilam go więc z Loczkiem i ... nic się nie stało! Chodzą sobie, Loczek czasami chce Samosa przelecieć, ale bez napinki, trochę turkoczą, trochę smrodzą... Oczywiście Entropii jednak nie puścilam z nimi razem, bez przesady, nie zalezy nam na nocnej wizycie w lecznicy w celu szycia jakiś ran. 
Maluchy, Casanova i Ronaldo, jedzą jak szalone.