Naleśnikarnia: Florek i Zdzisio

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cooyo
Posty: 867
Rejestracja: 02 kwie 2015, 21:25
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: Cooyo »

Marikaaa pisze:Ej, Nicek już dawno zabrany, a ja tu czekam i czekam....................... :levitation:
Obrazek
Po takiej ilości bobków widać, że naprawdę długo czekał... :laugh:
Zapraszamy do naszego wątku - tutaj! :D
Obrazek

Cookie, Zeus, Rubin, Onyks, Anubis :love:

Yoko i Hippo na zawsze w mojej pamięci :candle: :swieca:
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: W-wa
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: Marikaaa »

Cooyo pisze:Po takiej ilości bobków widać, że naprawdę długo czekał... :laugh:
Tylko minutkę. :lol: Po prostu ruszył swój szanowny tyłeczek i okazało się, że coś wypadło mu z kieszeni. ;) A przyczyniliśmy się do popchnięcia sprawy, bo dostał przed fotką swoją porcję 25ml papki + zagrychę. Serio, niby chory, a apetyt ma wielki, on wciąga rano i wieczorem po 25ml (a podobno 50ml to całodzienne zapotrzebowanie świnkowego brzuszka), rozgląda się jeszcze za dokładką, dostaje coś innego np. potrafi tym świeżo upaćkanym pyszczkiem wtrynić pół cykorii i kilka gałązek koperku, potem trzeba te soczystości obowiązkowo zagryźć siankiem, a suche popić wodą, a mokre uzupełnić suchym, i tak jeszcze przez dobre 5 minut, zanim prosiak może zrobić przerwę i chwilę odpocząć. :tired: Niestety, leń siedzi w nim jeszcze większy. Cudna ambrozja, wyrywana ze strzykawką rozrobiona w miseczce i zostawiona panom NN na noc będzie jedynie napoczęta, a reszta się zmarnuje. :glowawmur: Podane jedzonko z miłością prosto do pyszczka to zupełnie co innego. Na szczęście waga pokazuje na początku znów ósemkę zamiast siódemki. Cieszymy się, jednocześnie mamy nadzieję, że przy takim gwałtownym tuczeniu świni nie pęknie żołądek czy cóś? W końcu on w ciągu dnia normalnie pojada różności też.

No właśnie doktory mówią, iż już nie musimy mu dawać syropku ani herbatki z koperku na brzuszek, coś tam delikatnie czasem zabąbelkuje, ale jest OK. Uff, to przy wieczornych obrządkach zostało już tylko osiem rzeczy do pamiętania (2 na serce, 2 na płuca, 2 na stawy, 2 dodatki techniczne: karmienie i opatrunek). Prześwietlenia twierdzą, że zapalenie płuc jeszcze niedoleczone, zmieniliśmy nowy antybiotyk na ten, który pomógł nam w Wielkanoc więc jesteśmy dobrej myśli. Równocześnie wróciliśmy do czarciego pazura na ból stawów, a zdaje się, że było to tak:
1) Zdrowie = zdrowe jelita.
2) Coś popsuło się z metabolizmem u staruszka. Nadmiar wapnia zaczął odkładać się w organizmie.
3) Odchudzenie mu ulżyło w sprawności ruchowej, ale nie naprawiło powykręcania.
4) Pogorszyło się więc żeby sobie ulżyć sam zaczął rozsuwać łapki na boki.
5) Nie wiem czy nadal nad tym w pełni panuje i może się wyprostować w dowolnym momencie. Wchodzenie do norki z okrągłym wąskim otworem nie zawsze się udaje za pierwszym razem. Łeb wszedł a coś (łapki rozstawione szeroko) blokuje i nie daje wejść do środka. Świnia się dziwi, idzie coś przekąsić i robi kolejne podejście, a potem długo cieszy się zasłużoną sjestą.
6) Zasugerowano nam do rozważenia laseroterapię. Hm, brzmi trochę kosmicznie. Czy to nie leczenie objawowe, a przyczyna...?

We krwi wyszedł zaburzony stosunek Ca:P więc jeszcze przed spotkaniem z wetem poczytaliśmy o diecie Ratewatchers. Bardzo sympatycznie wygląda to na papierze, bierzesz np. pięć produktów i ich suma musi wynieść nie więcej niż jakieś 6,4-6,6 (bo 6,5 : 5 = 1,3 - tyle ma zawsze wyjść). Ułożyliśmy piękne i urozmaicone menu na 4 dni, jednak dochodziło do dziwnych scen typu: "Nie dawaj mu dużego pomidora, bo dziś w grafiku jest mały (cherry ma o 0,2 mniej wapnia)". Jeszcze lepiej, wytłumacz świni, która nie mieszka, nota bene, sama, iż każdego produktu ma zjeść dokładnie po tyle samo gram... No cóż, pomyślałam, że może po prostu trzymać się zasady jeden produkt wysokowapniowy dziennie, reszta jak leci. Jednak okazało się, że byliśmy nadgorliwi. Nie mamy żadnych akcji z kamieniami/nerkami itd. więc specjalna dieta nie jest wymagana. Po prostu jest za mało fosforu więc trzeba go zacząć suplementować. Jak? Banan co drugi dzień i już. Alternatywą mogłyby być ewentualnie płatki owsiane, tyle, że nie dawaliśmy mu wcześniej i nie wiemy czy by go od nich nie wzdęło. Teraz w trakcie antybiotykoterapii nowości w diecie to zdaje się średni pomysł.

A co u panów WF? Oczywiście - akcja!

Florek i Wicherek: Hej, Duża, źle ułożyłaś ten nowy drybed, ale, nie martw się, już poprawiliśmy.
Obrazek

Wicherek: Teraz kryjówka pod hamakiem jest jeszcze fajniejsza.
Obrazek

Florek: Jam to, nie chwaląc się, sprawił.
Obrazek

Florek: A teraz czas na drzemkę. Uuuaaa...
Obrazek
Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: Asita »

Cudne zdjęcia prosiaków jak zwykle :D
A te płatki? Ja myślałam, że świnki nie mogą zbóż pod żadną postacią. To jak jest z tymi płatkami? Bo bym chętnie podsypała troszkę Żurkowi, bo też mu w krwi wyszło trochę za mało fosforu... :think:
Myślę, że opracowanie diety dla świnki, która nie mieszka sama, nie jest za bardzo możliwe do realizacji. Bo na każde karmienie będzie się wyciągać świniaka? U mnie i tak już wszystko jest podporządkowane Żurkowi i Miecio nie je pewnych warzyw, bo Żurek dostaje prawie po wszystkim brzydkich kup. A wiadomo, że gdybym rzuciła tylko Mieciowi cykorię, to Żurek by podszedł i też zjadł. Trzeba wypośrodkować.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23175
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: porcella »

Nigdy mi się nie udało sfotografować ziewającej świnki! Zazdraszczam :-) :buzki:
Płatki owsiane podobno "wykradają" czytaj - wiążą wapń i to chyba na tym polega. Spytam dr Magdę. Marceli dostaje suplement diety w kapsułkach: Cytrynian potasu. Ale to jest specjalny przypadek ...
Z tą dietą mam takie same problemy, jak Marikaaa opisała, no i jeszcze dochodzi, że "buraczka nie wezmę do pyska", "papryka? sama sobie zjedz" i jak tu przestrzegać?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: W-wa
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: Marikaaa »

Asita pisze:Cudne zdjęcia prosiaków jak zwykle :D
A te płatki? Ja myślałam, że świnki nie mogą zbóż pod żadną postacią. To jak jest z tymi płatkami? Bo bym chętnie podsypała troszkę Żurkowi, bo też mu w krwi wyszło trochę za mało fosforu... :think:
Myślę, że opracowanie diety dla świnki, która nie mieszka sama, nie jest za bardzo możliwe do realizacji. Bo na każde karmienie będzie się wyciągać świniaka? U mnie i tak już wszystko jest podporządkowane Żurkowi i Miecio nie je pewnych warzyw, bo Żurek dostaje prawie po wszystkim brzydkich kup. A wiadomo, że gdybym rzuciła tylko Mieciowi cykorię, to Żurek by podszedł i też zjadł. Trzeba wypośrodkować.
Dzięki. :102: Wetka mi zboża właściwie nie poleciła. Słowo "płatki" padło dopiero, gdy ja się zapytałam o jakąś alternatywę dla banana (powinno być więcej opcji, co nie?). Nie zagłębiałyśmy się w ten temat bardziej. Mi się kojarzą jako sposób na podtuczenie świnki... A co do menu, to Nickowi mogłabym podrzucać pewnie jakieś zakazane produkty w czasie, gdy Naleśnika nie ma w klatce. Tyle, że mamy tu problem wręcz odwrotny. Nie dieta, lecz mały niejadek. Przeciwskazań bobowych nie ma, są sugestie by jadł różnorodnie i dużo. To Naleśnik wybrzydza, niecodziennie marchewka/banan nadaje się do spożycia, też nie za wszystko od razu się weźmie. Mogę się cieszyć, że zjadł coś zdrowego, a tymczasem Nicek mu to wykradł i wyżarł. Cykorię więc najpierw staruszek dostał ćwiartkę na ręczniku, a potem kolejne dwie ćwiartki z Nickiem. Zależy nam, żeby jadł coś więcej niż tylko siano (to akurat ochoczo), bo chudzina z niego straszna, ale dba o linię i większość kaloryczniejszych rzeczy tylko wącha lub skubie. Czasami jednak trafiamy w dziesiątkę i przyjmuje smakołyk z radosnym pomrukiem. Na szczęście nie muszę już myśleć o tym, że musi zjeść np. równo po 50g koperku, cykorii, buraka, różyczki i łodygi od brokuła. 8-) Chyba, że wrobiłabym to wszystko do papki. ;) Albo chociaż tego banana? Hm...
Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: W-wa
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: Marikaaa »

Piątek... Piąteczek... Piątaszek... Piątunio... :love:
Obrazek
Małe :ups: , jakiś "kotek" wyjadł nam całą karmę ratunkową! :o Równolegle do tego już ponad połowa Grainlessa zeszła... :szczerbaty: Domyśliłam się! Naleśnik specjalnie się przeziębił, licząc na szczególne traktowanie - dokarmianie, smakołyki, głaski, kocyki. Tylko o obrzydliwym antybiotyku zapomniał, ble. :nie_powiem:
Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
katiusha

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: katiusha »

Jaki koci uścisk :lol:
Takie drybedowe tunele u mnie namiętnie tworzy Etna :levitation:
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: W-wa
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: Marikaaa »

katiusha pisze:Takie drybedowe tunele u mnie namiętnie tworzy Etna :levitation:
U nas chwilowo panowie WF się uspokoili pod tym względem. ;) Natomiast Naleśnik wpadł w istny szał przedświątecznych zakupów:
- pierwszy raz sianko od Pana Roberta,
- karma ratunkowa, dla odmiany "niebieska", nie "czerwona" :P (Jest taki cwany, że w kilka dni bez karmienia spadł z 828g na 758g. I to przy dobrym apetycie, a więc zalecane dokarmianie dożywotnio...),
- Brit (No cóż, skoro sugerują codzienne futrowanie świni Ziętkiem, to inna "zbożowa" karma może czasem się trafić, niewielka różnica, co nie? A może jednak byłby w stanie czasem najeść się sam? Chrupanie Grainlessa nie podtuczyło staruszka, za to Nicek-Klusek, który nawet ten pyłek z dna torby wtranżalał, trochę się odchudził... )
- ściółka (Skoro jest drybed to chyba możemy wrócić z trocin do peletu drewnianego, zobaczymy... A jak łapka? Zależy od punktu widzenia. Ja kwękam, że się nie porawia. A wetka z radością woła: "Super, że się nie pogarsza!" No i ma rację, szklanka w połowie pełna jest, a nie pusta.)
- RTG co 10 dni (bezobjawowe zapalenie płuc się utrzymuje)
- nowy antybiotyk (bo po co brać jeden, przecież można brać dwa na raz :glowawmur: )
- narkotyk (opioidalny Tramal), staruszkowi niczego nie odmówią przecież, a to mają być cool Święta :ugeek:
- laseroterapia (prognozują 10 sesji co 3 m-ce, innym zwierzakom starczyłoby to może na 6 czy 12, ale nie naszemu VIPowi).
Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23175
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: porcella »

Macie rozrywki, macie :-) :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: W-wa
Kontakt:

Re: Naleśnik, Nicek, Wicherek i Florek

Post autor: Marikaaa »

Odwołuję. WF wcale się nie uspokoili. Mówiąc ściślej: Florek namiętnie wgryza się w drybed, który pachnie mu Nicponiem, czasem powstanie tunel, a czasem wyrwie się trochę włosia... :nono: Co do płatków owsianych to dowiedziałam się tyle od weta, iż mają dużo fosforu, ale ich nadmiar może na nerki zaszkodzić. Pytałam się też o pyłek pszczeli, ale nie znali dawkowania dla świnki morskiej. :think: Hm, dla wzmocnienia odporności jest wiele suplementów, jednak zawsze warto najpierw wrócić do podstaw np. ...woda?! Zdarzyło nam się, że doktor zastanawiała się nad kroplówką dla Naleśnika, a to było w godzinę czy dwie po dokarmianiu. No cóż, papkę dotąd rozumiałam jako jedzenie więc rozprowadzałam proszek w minimalnej ilości wody, a może lepiej jest potraktować toto jako picie i rozwadniać specjalnie mocniej? Właściwie skoro świnia jest zbyt leniwa by samodzielnie się najeść (w stylu: zerwij mi tę trawkę, tyle lat cię szkolę nie po to, żeby się siłować z doniczkami, nawet tymi niskimi, styropianowymi tackami, prosto do pyszczka proszę podawać ) to może i pije za mało w stosunku do potrzeb (codziennie doi z poidła, a gdy się zrobi pusto to daje głośny sygnał, naprawdę, jak możnowaładca-mentor :) ). W sumie wszyscy piją u nas symbolicznie, u WF wcale nic nie ubywa, a NN wypijają przez noc ze ćwierć szklanki... Mizeria po prostu... Może by się przydało staruszka jeszcze dopajać?

Aha, najważniejsze! Warto było jeździć w Święta do PulsVetu, bo pozwolili nam odstawić antybiotyki. Osłuchowo dobrze, RTG brzydko (jednak jest teoria, że taki obraz został po stanie zapalnym, którego już nie ma).

Wciąż w duchu Bożego Narodzenia,
wszystkim, którzy do nas zaglądają,
pragniemy złożyć noworoczne życzenia,
aby każdy dzień nowego
był taki piękny, ciepły i radosny
jak wigilijny wieczór...
:buzki:
:choinka:
Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”