ja już nie mam sił do tych moich mend.. siwa przez nie będę.. jak nic zrobię z nich pasztet i będzie spokój.
Ogólnie nigdy się nie kochały zbyt szczególnie.. ale teraz boję się je zostawiać w domu same!
siedzę i ni z tego, ni z owego słyszę cykanie.. małe dokazują sobie.. po chwili cykają już wszystkie i widzę, że mają bojowe nastawianie.. że jak nie przerwę to będzie jedna wielka rozpier...
najgorsze jest to, że najbardziej agresywne są małe w stosunku do siebie.. a niby siostry

I teraz nie wiem, rozdzielić? ale jak.. one ewidentnie nie mogą być same ze sobą, a nie chcę reszty dzielić. Z resztą nie mam również jak, bo nie ma opcji na klatkę dodatkową a kojca nie chcę dzielić bo to będzie niesprawiedliwe dla reszty..
