CAVIARNIA

aaa, to ja nie wiedzieć i napisac do Patic w sprawie swoich samiczek też.

Ufff
Pojawiam się i znikam, bo mam dużo roboty.
Laby czekają, ledwo się zabrałam z wielką siatą Z labami jedzie tylko jedna paczka CN od Beatrycze - nie dałam rady wziąć więcej. Zębuszek dostał buziaka, wciąż jest sierotą Bożą Szczęściarz też załapał buziaka Lejek i Lisek nie dali

edit - jeszcze jedno - Bączek i Zębuszek są bardzo spokojni. Jedzą normalnie, bobczą ładnie, wyglądają zdrowo, ale są dziwnie grzeczni, nie demolują itd. Być może oswojeni są, ale grzecznie na rękach siedzą.

Lejek i Lisek już u nas w DT, dziękujemy Wszystkim za przechowanie lub/i pomoc w transporcie Na razie daliśmy im spokój, aby się trochę z nowym otoczeniem oswoili. Są bardzo fajni i bardzo dzicy - biegają, skaczą, terkoczą Myślę, że na dniach założymy im wątek.
E: Rzecz jasna, że w wątku pozostawimy imiona jak wyżej, mimo, ze Lisek udowodnił, że też mógłby mieć na imię Lejek

No to jest dobra wiadomość Powodzenia w oswajaniu...

Mam gorącą prośbę o dodanie wszystkich laborantów (odebranych po 7 lipca tego roku) do sprawozdania .

Zębuszek się rozkręcił. Już nie jest spokojny. Odliczamy do końca kwarantanny

a nie lepiej żeby labki miały w swoim dziale napisane gdzie trafiają? a nie w odbiorach? jak się potem będzie szukać to trudno będzie znaleźć - a tu - prościej chyba?

To już do Dawenny pisz jakieś PW, bo tu nie wiem czy zawsze zagląda. Ja wpisałam jak kazała.

PS - Zębuszek zamienia się w jamnika. Taaaaaki dłuuuugi się robi

Szczęściarz zamieszkał dziś u mnie w pracy, ok 16 zabiera się do drogi do DS Wszyscy chcą go głaskać, a on nawet nie protestuje

edit - zdania się podzielone. Szczęściarz ma 50% fanów, Tango drugie 50 Jeden kolega chciał Szczęściarza od ręki adoptować, ale mu wyjaśniłam, że to nie takie łatwe Niestety chłopak nie był wyluzowany i musiałam go przykryć. Spod pokrywki pudełka słyszę chrupanie CN. Tango postanowił tu zamieszkać i zamiast w pudełku chce być na kolanach cały czas. Wyjaśniłam mu, że może nie wyglądam, ale jednak tu pracuję Obaj panowie dostali natkę z pietruszki i nać selera. Każdy ma swoje duże pudło. Obok czekają też transportery.

Ucałuj ich na drogę!

zagli pisze: Jeden kolega chciał Szczęściarza od ręki adoptować, ale mu wyjaśniłam, że to nie takie łatwe Niestety chłopak nie był wyluzowany i musiałam go przykryć. Spod pokrywki pudełka słyszę chrupanie CN.

No i co? Koledze smakuje CN? Podobno do piwa jest niezłe...

Cieszę się, że Chłopaki jadą, choć przed Szczęściarzem długa droga, ale za to na końcu kolega czeka