Strona 26 z 96

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 24 kwie 2015, 20:47
autor: DankaPawlak
Zawsze się patrzę na te Twoje prośki i nadziwić się nie mogę, jakie one piękne.
A Cheetos jak zmężniał! takie było z niego chucherko, co to tylko uciekało spod nóg większym świnkom.
A teraz? Król Lew - Cheetos I :)

Fajnie, że lubi Twojego chłopaka. Sprawdzaj tylko, czy od tej sympatii proś nie robi się szerszy niż dłuższy ;)

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 24 kwie 2015, 21:35
autor: Asita
Tak! Przyjeżdżaj do Trójmiasta! Im więcej wariatów świnkowych wokół, tym normalniej będzie :lol:

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 25 kwie 2015, 12:23
autor: infrared
Asita pisze:Tak! Przyjeżdżaj do Trójmiasta! Im więcej wariatów świnkowych wokół, tym normalniej będzie :lol:
Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać. Poznań od początku nie przypadł mi do gustu...Pozostaje mi "tylko" znaleźć pracę i już mnie tu nie ma ;)
DankaPawlak pisze:Zawsze się patrzę na te Twoje prośki i nadziwić się nie mogę, jakie one piękne.
A Cheetos jak zmężniał! takie było z niego chucherko, co to tylko uciekało spod nóg większym świnkom.
A teraz? Król Lew - Cheetos I :)

Fajnie, że lubi Twojego chłopaka. Sprawdzaj tylko, czy od tej sympatii proś nie robi się szerszy niż dłuższy ;)
Nieskromnie uważam, że moje prosiątka są najpiękniejsze ;)
Z Cheetosa już kawał świni jest, jakby nie patrzeć. Ostatnio na wadze było teochę ponad kilo. Tazosa cały czas trzyma na stugramowy dystans.

Odkryliśmy, że kwiczenie może uciszyć nawet siano, byleby było z ręki podane, co za leniwce małe...

A dziś w klatce spokój...aż się zdziwiłam. A potem przypomniałam sobie, że wczoraj była meliska i świnki taaakie spokojne, tylko się przekładają z boku na bok;)

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 25 kwie 2015, 13:00
autor: Pani Strzyga
Do Gdańska :) Mieszkałam tam chwilę, ale jednak lepiej się czułam w Gdyni :)
Nieskromnie uważam, że moje prosiątka są najpiękniejsze ;)
Przez grzeczność nie zaprzeczę :)

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 27 kwie 2015, 9:23
autor: infrared
Pani Strzyga pisze:
Nieskromnie uważam, że moje prosiątka są najpiękniejsze ;)
Przez grzeczność nie zaprzeczę :)

Wiadomo :)

Cheetos od wczoraj jakby się szaleju najadł. Chodzi i kręci zębiszczami na Tazosa. Dostali z powrotem norkę do klatki i tu chyba jest powód, ot, zazdrość, tylko moje i spadaj. Mamy stan wojenny w domu.

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 27 kwie 2015, 19:18
autor: DankaPawlak
Może trzeba reżimowo - tymczasowo wsadzić rewolucjonistę do paki?

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 27 kwie 2015, 20:46
autor: infrared
Dopóki są w jednym kawałku i nie blokują sobie żarcia nie chcę interweniować. Całe szczęście jestem w domu non stop ostatnio, więc są pod stałą kontrolą dyktatora ;)

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 28 kwie 2015, 9:43
autor: Asita
Dyktatora....dobre sobie....u Ciebie to raczej one rządzą Tobą :laugh: "Duża, dawaj żarcie....quiiiiiiquiiii!"

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 28 kwie 2015, 9:51
autor: ANYA
Asita pisze:Dyktatora....dobre sobie....u Ciebie to raczej one rządzą Tobą :laugh: "Duża, dawaj żarcie....quiiiiiiquiiii!"
Daj kobiecie pomarzyc :nono: :rotfl:

Re: Nasze małe szczęścia - Tazos&Cheetos

: 28 kwie 2015, 10:11
autor: Asita
ANYA pisze:
Asita pisze:Dyktatora....dobre sobie....u Ciebie to raczej one rządzą Tobą :laugh: "Duża, dawaj żarcie....quiiiiiiquiiii!"
Daj kobiecie pomarzyc :nono: :rotfl:
Anya.....spójrzmy prawdzie w oczy.... :lol: