Strona 26 z 30

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 24 lip 2017, 8:14
autor: Anulka1602
:laugh: u mnie to dziewczyny jak wyczają że daję żarełko to najpierw urządzają sprint-bo kto pierwszy ten więcej pożre,potem jest akcja "odkurzacz"-wciągają aż im uszy chodzą jak chorągiewki na wietrze a na koniec ta która pierwsza pochłonie swoją porcję robi obchód wokół reszty i wyrywa im z paszczy :rotfl: i tak w kółko. Czasem to się śmieję że jakby to zobaczył ktoś obcy to by pomyślał że głodzę moje kluski. :laugh:

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 24 lip 2017, 9:02
autor: JolaA
Największy ubaw związany ze świnkami powoduje ich przeświadczenie, że niezależnie od tego co ma kolega zawsze jest to "lepsiejsze od mojego" :laugh:

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 24 lip 2017, 9:28
autor: Anulka1602
Dokładnie tak :laugh:

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 29 lip 2017, 19:04
autor: Milkaa
JolaA pisze:Największy ubaw związany ze świnkami powoduje ich przeświadczenie, że niezależnie od tego co ma kolega zawsze jest to "lepsiejsze od mojego" :laugh:
Nie śmiejmy się z dobrych świnek, przecież one nie zjadają kolegom z pyszczka żeby było "lepsiejsze jedzonko" tylko próbują, czy kolega ma smaczne jedzonko i czy mu nie zaszkodzi :lol:

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 31 lip 2017, 7:52
autor: JolaA
Dziś mam stres bo idę z chłopakami na obcięcie pazurków ;)
No i na ogólny przegląd. Stresuje mnie to, żeby oni się nie stresowali. Odwagą gospodarują delikatnie mówiąc oszczędnie, więc oczyma wyobraźni widzę już tę operację :)
Sama nie podejmę się (przynajmniej na razie) obcinania, ale oczywiście nie omieszkam przypomnieć, żeby byli ostrożni (obcinający znaczy się).

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 31 lip 2017, 7:59
autor: Chryzantem
ja obcinam moim wieprzom pazury sama odkąd pamiętam. nie ma że boli, czy kwiczą czy się wyrywają, kładę na kolano i obcinam :P za to moja mama panikuje i przeżywa, jakby mogła to by "płakała" razem z nimi :lol:

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 31 lip 2017, 8:04
autor: JolaA
Chryzantem pisze:za to moja mama panikuje i przeżywa, jakby mogła to by "płakała" razem z nimi :lol:
Ja mam to samo, serce mnie boli na samo wyobrażenie ich "cierpienia" :)


PS. Ponieważ ja histeryzuję to wolę iść do kogoś kto zrobi to bez emocji :D Zresztą zwierzęta świetnie wyczuwają stan psychiczny. Nie tylko świnki, ale wszystkie gatunki. Więc jak mam się trząść nad nimi to wolę poprosić kogoś innego.

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 02 sie 2017, 7:42
autor: JolaA
Już po "operacji".
Prosięta moje grzeczne jak aniołki, nawet nie pisnęły w trakcie manicure i pedicure :)

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 02 sie 2017, 7:54
autor: Pulpecja
Brawo, chłopcy!
Takie dzielne knurki :love: :love: .
Ja swoim obcinałam w zeszłym tygodniu, a wczoraj niektóre miały fryzjera :szczerbaty: .

Re: Franek i Norman z Łodzi :)

: 02 sie 2017, 8:46
autor: JolaA
W ramach nagrody za wspaniałe zachowanie przyszło kilka kilogramów świeżutkiego mazurskiego sianka, tymotki, kocanki i owsa.
Mam wrażenie, że oni są jednak trochę rozpuszczeni :D
Popatrzą, pochodzą, poskubią (często na leżąco), a resztę rozdepczą i zadowoleni :)
Wiedzą już chyba, że i tak następna dostawa będzie :)
Robię im wielką "górę" z siana pośrodku klatki, mają uciechę robiąc tunele w sianie, rano zastaję już rozdeptane "niziny" :laugh:

PS. Zauważyłam, że obaj lubią mizianie pod brodą, robią często przy tym boskie miny :D