Pani Strzyga pisze:
Ale przeciez takie przesiadki to przygoda. Biegniesz, myślisz, czy zdążysz i w ogóle
Akurat w drodze do Zakopanego nie było problemu z przesiadkami:) ale jak jechałyśmy w poniedziałek do Oświęcimia to tak

miałyśmy przesiadkę w Krakowie - oczywiście autobus z Zakopanego się spóźnił więc myślałyśmy, że nie zdążymy...ale zajechaliśmy na dworzec patrzymy a nasz autobus do Oświęcimia stoi kilka stanowisk dalej no to biegniemy

dobiegłyśmy a autobusu już nie było na stanowisku...ale był jeszcze na płycie dworca więc go zatrzymałyśmy i jakoś udało nam się dojechać
Dzisiaj zaliczone Morskie Oko. Prawie całą drogę padał deszcz ale w sumie dobrze bo chociaż było chłodno (nie to co wczoraj

). Wlazłyśmy, porobiłyśmy zdjęcia a na dół zjechałyśmy bryczką bo koleżanka nie miała już siły iść dalej
Zasypię Was fotkami jak wrócę:)