CAVIARNIA

Zdjęcie jelenia bomba
Fajna ćma, ale z tej perspektywy dość niewyraźnie się przedstawił, więc nie powiem kto to Perkozy są nad morzem. Masz sporo fajnych terenów w okolicy, ale faktycznie takie miejsce, że trzeba trochę pojeździć - taki urok dolin całkowicie uregulowanych rzek.
Porcello - mogą być młode sroki, stare mogły zostać przepłoszone (nie siedzą przy podlotach za wszelką cenę).
Dokarmianie jako przejaw czynnej ochrony przyrody zawsze mnie fascynowało - jakaż biedna ta zwierzyna, co tysiące lat musiała bez dokarmiania przetrwać! Co za ulga! I patrzcie, jakie to skuteczne - żaden z dokarmianych gatunków nie jest zagrożony, mnożą się jak głupie i występują wszędzie, nawet na polach i w pobliżu osiedli ludzkich. Pewnie dlatego dokarmianie odbywa się w pobliżu ambon...

Dzisiejsza wyprawa na Bukówkę wyszła genialnie, doszedł nowy gatunek (chyba) uszatka i gronostaj. Poza tym perkozy dwuczube, łyski, pluszcze, zimki, czaple, żurawie, łabędzie, krzyżówki, myszaki...
Siedzieliśmy nad wodą, kiedy usłyszeliśmy zimka. Darł się znad lądu, więc zaintrygowani poszliśmy sprawdzić, o co chodzi. Wyleźliśmy z krzaków a tam... Zimek! Tyle że nie sam, a w rękach obrączkarzy Z tak bliska tego ptaka jeszcze nie widziałam, jest obłędnie śliczny. Miły pan obrączkarz wcisnął go w ręce mojej siostrze, która go później wypuściła Także byliśmy tam może 5 minut, ale trafiliśmy na taki moment, że nie dało się nie zakochać. Już planujemy wyprawę na obóz Fotki później.

To lecimy
Dwuczube






Nowy gatunek


Gronostaj


Krwiściąg chyba


I gwiazda dnia dzisiejszego - samczyk zimka przed wypuszczeniem




Na Bukę wybieramy się prawdopodobnie za dwa tygodnie na weekend. Teren fajny, masa śladów brodzących różnej wielkości, tyle że 7.30 to już zbyt późna godzina - wędkarzy mnóstwo, więc ptactwa niewiele, siewek żadnych. No, ale jak będziemy na miejscu to można wstać o 3.30, zaszyć się gdzieś w chaszczach i czekać na magiczny wschód słońca
Z ciekawszych ptaków widzieliśmy jeszcze pluszcza i chyba uszatkę - tzn ciemna sowa z charakterystycznie ubarwioną twarzą i pomarańczowymi oczami, na puchacza zdecydowanie za mała więc pewnie ona.
Kolekcja piór powiększyła się o piórko okrywowe zimka (jedno z czarnych (czyli nibyniebieskich)) które zgubił przy wypuszczaniu oraz żółte okrywy, chyba większość sterówek i kilka poturbowanych lotek - znalezione na resztkach z oskubu. Z ptaka zostały nóżki, miednica i fragment kręgosłupa plus piórka Na jednej z nóżek była obrączka którą zdjęliśmy. Ptak zaobrączkowany w Gdańsku, tyle wiem na razie. Poza tym znaleźliśmy jedną większą obrączkę luzem, obie zgłoszone do Polringu, czekam na wiadomość zwrotną (szczególnie ciekawa jestem tej pliszki, bo koło Gdańska jest przecież Beka, a tam z kolei podobno dość sporo (w skali kraju) pliszek cytrynowych, jest jakaś tam nadzieja )
Ogólnie na razie mamy w planach wypad do Ujścia Świny na feriach zimowych (o ile będą jakieś nadzieje na np. lodówki, bielaczki, szlachary, markaczki, uhle, może nury albo edredony...) i Mrzeżyno (czyli tam gdzie w tym roku widzieliśmy ostrygojada z młodym, dwa lata temu też jakiś tam był) jakoś w czerwcu żeby spróbować potwierdzić ewentualny lęg. W międzyczasie marzy nam się Beka, może na wiosnę przy przelotach się uda...

Dzisiejszy wypad.
Najpierw pojechaliśmy na Święte Jezioro. Lustra wody nie widzieliśmy, bo dookoła bagna i trzcinowiska Słyszeliśmy jakieś siewki chyba z daleka (bulgoty i piski z ziemi), ale za to widzieliśmy w ciągu godziny 5 dużych stad jakichś brodzących, jedno stadko (8 sztuk) to chyba były rycyki Wszystkie leciały w stronę stawów hodowlanych, więc tam poszliśmy. Niestety, ale tam myśliwi znów urządzili sobie polowanie więc wróciliśmy się i przed wyjazdem poszliśmy na Asuan. Tam przysiedliśmy dosłownie na 20 minut... I chyba wczorajszy Bukowy zimek przyniósł nam szczęście, bo po chwili pojawił się ON


Podejrzewaliśmy że mieszka w okolicy, bo do stawu dopływa strumyk, który z kolei płynie w korycie o ziemnych skarpach, idealnych na norkę. Nad strumyczkiem zwieszają się gałęzie i jest dość głęboki a woda nie płynie szybko, więc jest gdzie przysiąść i polować. U wylotu strumyka (gdzie z resztą usiedliśmy) jest niewielka zatoczka, dzięki czemu woda nawet w wietrzny dzień (jak dziś) jest spokojna i przejrzysta. Nad wodą zwieszają się drzewa dające lekki cień (brak refleksów), a w samej zatoczce leżą dwa zwalone drzewa na których widać białe ślady odchodów

Jeleń bomba!!! Dobrze, że ktoś wyjaśnił, gdzie jest
A kto tego zimka małego trzyma?
Gronostaj Nawet nie wiedziałam (bo skąd...), że one u nas są...
Ten "nowy gatunek" kaczki ze sznurkiem na szyi...?

To nowa metoda znakowania kaczek

Zimka trzyma pani obrączkarz. Tutaj jeszcze fotka w rękach siostry

Zimorodek położony "na plecach" praktycznie się nie rusza, raz kłapnął dziobem. Za to po położeniu na dłoni na brzuszku odleciał od razu
Wczoraj widzieliśmy jak zimek "chodzi" po gałęzi, choć chodzeniem nazwać tego nie można bo nie pozwalają mu na to króciutkie nóżki. Ustawił się do kierunku "marszu" bokiem i przeskakiwał sobie z nóżki na nóżkę Niestety nie udało mi się tego nagrać, nie zdążyłam. Żałuję, bo wyglądało to przekomicznie.
Wczoraj robiliśmy też zdjęcia wiewiórce. Tacie podczas focenia coś wypadło z kieszeni i stuknęło o kamień robiąc trochę hałasu. To wiewiórę tak wkurzyło, że parskając przeskoczyła na gałązkę nad nami i... próbowała nas obsikać
Podrzucam jeszcze stadko chyba-rycyków i wrzos

Piękne zdjęcia, a zimorodek przebija, jak dla mnie, wszystkie inne obiekty fotografowania

E: Chyba znaleźliśmy norkę chomika! Wejść jest kilka, czyli to nie nora tymczasowa. Wejścia mają ok. 20 cm średnicy, a przed nimi są takie "placyki". Dwa razy słyszeliśmy jak między trawami coś większego idzie i piszczy. Nora oczywiście przy polu... W zeszłym roku mama widziała dość niedaleko tamtego miejsca rozjechanego chomika, więc domyślaliśmy się że może są tu jakieś.

Zimek jest niezwykłym modelem. Nie dość że jest kolorowy, to jeszcze (wbrew pozorom) nie jest aż tak rzadkim ptakiem. Są silnie terytorialne, więc poza sezonem lęgowym mają swoje rewiry gdzie żyją pojedynczo, czyli spotkać je można w wielu miejscach. Ma swoje ulubione miejsca do polowania na których przysiada wyjątkowo często, nie jest szczególnie płochliwy, a jak już zasiądzie i zacznie polowanie to nie zwraca uwagi nawet na ciche rozmowy czy powolne ruchy - takie przynajmniej były te, które do tej pory spotkaliśmy.
Co do jego kolorów - nie wiem czy wiecie, ale jego "niebieskie" piórka są w rzeczywistości czarne. Niebieską barwę zawdzięcza tzw. efektowi Tyndala.
Z bardziej kolorowych ptaków mamy jeszcze w Polsce kraski i żołny. Te pierwsze są niezwykle rzadkie, tych drugich jest trochę więcej, ale tak czy inaczej spotkania z nimi nie należą do częstych
Wzięłam się za katalogowanie zdjęć. Podrzucam kilka z wakacji.
Ostrygojady (Haematopus ostralegus), dorosły z młodym oraz Szlamnik (Limosa lapponica), młody w szacie godowej(?)


Dorosły ostrygojad


I młody


Tutaj znów w trójkę




Dorosły


Ma chyba dość paparazzich


I siewnica (Pluvialis squatarola) w szacie godowej






Można się jeszcze spodziewać miliona szlamników i biegusów zmiennych, może później czajek i kszyków

Ja nie kumam...co to te chomiki???