U nas Ai to dostojna królowa, której jednak czasem zdarza się bryknąć, a wtedy wszyscy domownicy płaczą ze śmiechu, tak śmiesznie to wygląda.
Lucynka - duży masywny prosiak (ustępujący wagą tylko Ai), a do tego straszny tchórz. Jak się ją weźmie na ręce, to tak żałośnie kwiczy dosłownie jakby płakała.
Uleczka jest dosyć ostrożna, ale zawsze się da pogłaskać.
Helutka lubi wygody, a nie lubi głaskania. Przed ręką nie ucieka tylko uchyla głowę. Głaskać ją można tylko dając mega smakołyki.
Mysza to mała wredota, która zbiera baty od Ai, gdy nadepnie jej na odcisk. Jak była mała, to próbowała rządzić, teraz zna jednak swoje miejsce w stadzie
