Strona 280 z 660

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 24 sie 2015, 21:55
autor: Dropsio
Biedna Gruszka :pocieszacz:
Cośka czeka pobieranie zeskrobiny w piątek... Już się boję :? Jak to w ogóle wygląda?

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 6:03
autor: jolka
Dropsio pisze:Biedna Gruszka :pocieszacz:
Cośka czeka pobieranie zeskrobiny w piątek... Już się boję :? Jak to w ogóle wygląda?
nie wiem!!!! bo mnie wetka prosiła, zebym wyszła- i lepiej chyba, bo bym nie wyrobiła. Za to słyszłam straszny kwiko-płacz :(
a wczoraj wieczorem wyszło Grusi na szyi taki czarny plac- jak niby u nas siniak. Nie wiem czy tak byc powinno- dziś do pracy, ale jutro zadzwonię i sie spytam. Grusia ma apetyt i biega, więc chyba ja to nie boli, Cały zabieg trwal chwilkę całe szczeście- ale nie wiem czy bym chciała jeszcze raz to robić...

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 10:39
autor: Dropsio
Może ten siniak to efekt uboczny pobierania zeskrobiny? :think:
A ja już się boję piątku :redface:

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 10:40
autor: sanedie
Dropsio pisze:Może ten siniak to efekt uboczny pobierania zeskrobiny? :think:
A ja już się boję piątku :redface:
To nie takie straszne, prosiaki to po prostu straszne panikary..
Przerabialiśmy to już 5 razy ;)

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 12:43
autor: Dropsio
A jak to mniej więcej wygląda jeśli można wiedzieć?
A to, że panikary... To to wiem. Na widok nożyczek do pazurków jest wrzask i wyrywanie się mimo, że jeszcze nawet ich nie dotykam :lol:

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 13:32
autor: sanedie
Dropsio pisze:A jak to mniej więcej wygląda jeśli można wiedzieć?
A to, że panikary... To to wiem. Na widok nożyczek do pazurków jest wrzask i wyrywanie się mimo, że jeszcze nawet ich nie dotykam :lol:
Zeskrobuje Ci naskórek po prostu... (?)sklapelem? Ja nigdy nie wychodzę, zawsze trzymam ;)

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 14:44
autor: katiusha
Skalpel przy skórce prosiaczka...Brrrr.. :o

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 15:43
autor: Dropsio
Brrrr... To jednak wezmę ze sobą tego odpadniętego strupka, może się nada i nie trzeba będzie nic skrobać :pray:

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 17:03
autor: jolka
Oby... Dzwoniłam dziś do wetki- ponoc to nic strasznego- to taki wylew- bo skrobią do pierwszej krwi :( Ja nie mogłam, nawet jak zastrzyk dostawała to był kwik. Gruszka to w ogóle bardzo wrażliwa świnka. A pani dr jak zobaczyła , że mnie łzy ciekna to poprosiła technika, zeby ją trzymał a ja czekałam za drzwiami...
Mysz tez panikara, jak ją wetka macała, to wrzeszczała głośno :)
tylko Zuzia spokojna jest- na zdjęciu szwów, nawet nie drgneła, nie pisneła, a lezała jak niezywa na pleckach .

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

: 25 sie 2015, 17:05
autor: katiusha
OMG..To na pewno ją bolało.. :? Moja Polcia przy zdejmowaniu szwów też leżała na pleckach dzielnie, ale tak kwiliła, że się poryczałam... :(