Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Tosinka nie chce jeść sama, a minęły 2 tyg od ostatniej korekcji. W sumie to już chyba 2 miesiące nie je. Mam chwilę zwątpienia czasem i już nie wiem co robić, zmęczenie czasem daje znać, ale poki co walczymy i cieszymy się każdą wspólną chwilą. Reszta stada mną się dobrze. Misia z Fisiągiem wiecznie plączą się pod nogami, a Matylda nadziera się na całe osiedle, czyli zdrowa.
Muszę znaleźć parę minut, włączyć kompa i wrzucić Wam nowe zdjęcia 
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Może nie zostało skorygowane jak trzeba? A może za krótko? Trzymam kciuki za Tosinke

I z niecierpliwością czekam na foteczki
I z niecierpliwością czekam na foteczki
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Dortezka , Kliszcz juz 11 razy jej robił korekcję i zawsze jadła, dopiero od kwietnia nie chce i on sam już nie ma pomysłów. Nawet sam podsunął żebyśmy spróbowali u kogoś innego, może ktoś zobaczy coś czego on nie widzi. 
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Eh jak ja Cię doskonale rozumiemSiula pisze:Mam chwilę zwątpienia czasem i już nie wiem co robić, zmęczenie czasem daje znać, ale poki co walczymy i cieszymy się każdą wspólną chwilą.
- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Może spróbujcie ją Kubie Sadłowskiemu pokazać? My co rusz na korektę, co 3-4 tygodnie. U nas co prawda siekacze przerastają, bo zostały 3, ale to się wiąże ze stanem całego zgryzu.
- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Biedna Tosia
Dzielne jesteście obie, że walczycie
trzymam kciuki za was 
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Dziękujemy
Lunorek, a gdzie ten dr Kuba przyjmuje?
Lunorek, a gdzie ten dr Kuba przyjmuje?
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Takie częste korekty muszą być okropnie męczące...i Was i ją.. Nie wiem tylko, co inny lekarz mógłby zobaczyć innego.. Co innego może polepszyć stan, jak zęby przerastają i korekty nie pomagają? Jedyne, co ja bym mogła doradzić, to zamienić dietę całkowicie na suchą - myślę, że przy jedzeniu suszków zęby lepiej się ścierają. Ale w grupie to jest trudne. Ja mam Żurka osobno, to mogę se mu robić dietę, jaką chcę - nikt mu nic nie podeżre i on nie zje czegoś, czego nie powinien. Ale za to dzięki temu korekty są sporadyczne i jak są, to są drobne. Nie wiem jednak, jak byś miała to u siebie zrobić...o ile w ogóle moja rada jest trafiona..
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
Assia_B
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Dawno nie było mnie na forum, wchodzę do różnych wątków, które stale dowiedziałam i wszędzie coś...
Też trzymam kciuki
Może faktycznie warto wybrać się na konsultację? Wiecie czasem tak jest, że jak się widzi coś wielokrotnie, to ciężko zauważyć "błąd", a ktoś inny spojrzy na świeżo.
Też trzymam kciuki
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Też trzymam mocno
