Święte słowa. I dlatego tak ją zapewne wzdyma, żeby przyspieszyc ten proces.

A ja tu się stresuję
Bardzo się cieszę, że poznałam effcien, a także jest przepiękną tymczaskę...........
Teraz o wizycie.
Dr Kasia zrobiła usg, ciągle są luźnie złogi, ale nic więcej.

Turbula objedzona ogórasem itd złożyła hojny dowód, że tak cały czas to ona nie ma krwi w moczu. Dr Kasia pochwaliła, że od razu po zauważeniu problemu zaczęłam dawać dużo soczystego, to wyraźnie pomogło. Nie powinno się Turubuli teraz faszerować antybiotykiem ogólnoustrojowym, niedawno kandydoza była przecież, dlatego zastowosano przykrą ale skuteczną alternatywę w postaci płukania pęcherza i wlewania tam antybiotyku. Czajnik gwizdał jak nie iwem co, a mi serce krwawiło. Sprawa wzdęć jest w tej sytuacji drugoplanowa, po prostu w miarę możliwośći mam jej podawać nie za dużo od razu, ale za to często te wszystkie zieleniny i jeszcze dopajać, bo dziewczyna mało pije z poidła.
Oko i nos zostały obejrzane i trzeba jednak podawac krople, samo przemywanie nie wystarczy.
Acha, i jeszcze jedna dobra nowina. We wtorek Metalove widziała dziewczyny na wybiegu, także w sytuacji sporno-spożywczej, oglądała też filmowa relację z Karnawału w Rujo i orzekła, że one sa juz połączone, wszystko w normie i spokojnie można je dać do jednej klatki

. tak się stanie, ale dopiero za dwa tygodnie, bo nie będzie nas w międzyczasie trzy dni, dziewczynami zajmnie się moja siostra z rodziną, lepiej im wszystkom nie fundować ewentualnych atrakcji. Aniołami to dziewuchy nie są.