CAVIARNIA

lubię pisze: Chyba faktycznie jestem fleja

Witaj w klubie
Rano puściłam pranko czyszczące pralkę z kłaków - tzn wrzuciłam kilka takich rzepowych wałków do włosów, których nie używam i tak. Nie macie pojęcia, jakie skuteczne po jednym cyklu płukania!
@Sosnowa, nie masz samców - nic nie wiesz o życiu...
Tzw knurzy klej, czyli świńska sperma, to wyjątkowo trudna do usunięcia substancja, a one lubią czasem sobie chlapnąć tak ot... Toli nie upiorę, to jej czasem wystrzygam kołtuny.

Kurczę, a ja żem cały zestaw takich wałków po przyszywanej babci wawaliła!

porcella pisze:

lubię pisze: Chyba faktycznie jestem fleja

Sosnowa, nie masz samców - nic nie wiesz o życiu...
Tzw knurzy klej, czyli świńska sperma, to wyjątkowo trudna do usunięcia substancja, a one lubią czasem sobie chlapnąć tak ot... Toli nie upiorę, to jej czasem wystrzygam kołtuny.

Czy jak się popłakałam ze śmiechu to był to śmiech przez łzy? Jak ostatnio kudłacz z agutem łazili wokół mojej szyi znacząc co chwilę teren, to tż stwierdził, że to już *** jest przesada. A ja dopiero wczoraj się dowiedziałam, jak mogę usunąć z bluzy ślady takich poczynań - martu.ha, jesteś wielka (być może dzięki tobie moje dzieci zachowają ojca )

Dla niektórych może sprawa oczywista, ale słów kilka o czyszczeniu poidełka (chyba można to podciągnąć pod sprzątanie).
W środku ciepłą, ale nie gorącą wodą i myjką do butelek (taką szczotką na kijku) z użyciem delikatnego detergentu, a ustnik dokładnie czyszczę w środku patyczkiem kosmetycznym (również z użyciem ciepłej wody).
Proszę też o wskazówkę - czy ustnik wystarczy płukać samą wodą? Bo wciąż wydaje mi się to zbyt mało...

Porcello - pomysł z wałkami wspaniały! Muszę wypróbować

A ja wczoraj wypróbowałam poszewkę, wszystko pięknie, ale się zamek rozsunął No i jednak mama nie będzie mnie kochać

do poideł to ja sobie nabyłam za kilka złotych zestaw do czyszczenia butelek dla dzieci - duża szczotka do butelek i mała do smoczka. Sprawdza się rewelacyjnie, bo nie wszystkie szczotki do butelek wchodziły mi do poidła, a ta owszem (ma na końcu takie gabki). A szczoteczka do smoczka idealnie czyści rurki od poidełek.
Jest też metoda ryżowa - wlewamy trochę wody, wsypujemy zwykły ryż i np sok cytrynowy i energicznie mieszamy - czyszczenie poidła bez szczotki.
Ja zainwestowałam w zeszłym roku w poidła szklane i jestem bardzo zadowolona, bo są trwałe, nie kapią i mogę je wyparzyć wrzątkiem.

Wałki? - już wiem po co mam to w domu, muszę wypróbować!

ja mam dość duży kojec, więc muszę obyć się bez trocin. Prośki biegają po kocykach. W miejscach gdzie najwięcej leją (jakieś 3/5 klatki ) mam seni.. Dwa razy dziennie wymiatam boby. A raz w tygodniu generalne porządki, czyli wymiana wszystkich kocy i "zabawek". Wszystko odkurzam i.. wrzucam do pralki.. Filtr czyściutki! Koce piorę na 60st, legowiska i inne na 45. Raz na jakiś czas dodaję łyżkę sody działającą odkażająco (a nie śmierdzi jak ocet). Żadne białe plamy mi nie zostają

P.S. też bym nie prała ze swoimi.. w końcu to osikane strasznie i jakoś tak.. No ale i tak u mnie po takim sprzątaniu są dwie pełne pralki świńskich rzeczy

Do poidła mi żadna z szczotek "butelkowych" nie chciała wejść. Póki co, codzienne energiczne płukanie (wymieniam wodę codziennie) daje rade i poidła są czyste i nie zarastają niczym.. ale chyba ten ryż wypróbuję

Mi też butelkowe nie wchodzą do poidełek, o rurce nie ma co marzyć. Może we Wrocku jakieś większe sprzedają Niby płukanie wszystko wyciąga, ale delikatnie mętnieją i nie jest to zmętnienie plastiku tylko osad. Do tej pory ściągałam go przez wciskanie rogu szmatki nawiniętej na koniec widelca (ten pojedynczy, ma się rozumieć) i tym widelcem tarłam, ale to dość czasochłonna metoda. Ryż chętnie wypróbuję.
A te szklane poidełka są takie raczej solidne? W sensie czy dałabyś to pięciolatkowi do ręki?
Dortezka, ty chyba nie masz dzieci...
BTW u mnie już kwiczoły siedzą za oknem, tylko czekać na jemiołuszki

jest to grube dość szkło, na pewno bezpieczniejsze, niż szklanki, kubki czy talerze, ale to wiesz, od dziecka zależy. Ja co poniektórym dorosłym bym tego do ręki nie dawała ale to już inna kwestia.
w zooplusie kupowałam http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/wyp ... oni/228493

Ja poidła czyszczę z osadu zawijając na takim zwykłym drewnianym patyczku do szaszłyków ręcznik papierowy. Tak do 3/4 wysokości zwykle mi myje, a pozostałą górną część spokojnie doczyści się wkładając szmatkę/ręcznik papierowy do poidełka. Osad usunie się również, jeśli wsypie się trochę dość grubej soli i wleje nieco wody a następnie popotrząsa energicznie. Trzeba tylko pamiętać, żeby dobrze potem wypłukać.

Przetestowałam poszewkę i jest świetna ! Praleczka czysta jak nigdy wcześniej po praniu ich smrodów. Ocet też świetnie wszystko odplamił i nie ma też brzydkiego zapachu ! Ja dolałam prosto do pralki. Już więcej ze mną panowie nie wygrają...