Strona 4 z 17

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 29 maja 2014, 18:01
autor: Mysz
Nuteczko trzymaj się i zacznij w końcu wcinać. :fingerscrossed:

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 29 maja 2014, 19:00
autor: sempreverde
No, Nutka została, mają ją tam fest odkarmić i dać jej silne leki, żeby ją postawić na nogi raz a dobrze. Ja jej nie mogę karmić co 2h, a to niestety jest świnka skóra, futro i kości - ona po prostu nie ma siły porządnie się zabrać za zdrowienie.

W piątek/sobotę rano zabieram ją do siebie z powrotem :)

Niestety wydało się też skąd Nutka ma kandydozę - zbadałam boby moich świń w obawie, że zaraziły się kokcydiami, a tu wyszło na odwrót... Moje świnie są nosicielami jakichś drożdży i Nutka o obniżonej odporności zachorowała. Nigdy bym się tego po nich nie spodziewała - ale po prostu mają je w organizmie i siedzą takie grzybole przyczajone nie dając objawów, i to najprawdopodobniej siedzą od długiego czasu, być może dostałam już takie nawet z gratisem.

Nic - zdarza się, tylko Nuta w tym wszystkim jest bidula straszna...

Rozmawiałam dziś z dr Toborek i tak żeby ją porządnie przetrzymać, wyleczyć do końca i odkarmić, to do nowego domu Nutka pojedzie najwcześniej za miesiąc.

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 30 maja 2014, 8:44
autor: zagli
Nutka :fingerscrossed:
Widziałam biedulkę i cały czas mocno trzymam kciuki, jest taka biedna, a taka śliczna! Musi być dobrze!

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 31 maja 2014, 21:30
autor: annamaxima
Również :fingerscrossed: !! Nutka jest śliczna!

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 01 cze 2014, 14:18
autor: sempreverde
Jest lepiej :)

Pobyt w Kajmanie niewiele dał Nutce, bo po pierwszej całkiem niezłej dobie wszystko wróciło do normy... Dostała kroplówki i była częściej karmiona, ale sama z siebie jadła malutko a bobczyła jeszcze mniej. Odebrałam ją wczoraj i po wielkich rozważaniach co to może być, że świnka od prawie miesiąca nie je, eksperymentalnie przystawiłam klatkę Nutki do moich świnek. Nutka je z zapałem ogląda i gada do nich, one mają ją w świnkotyłku, ale Nutka zaczęła więcej jeść! Nie jest idealnie, dalej je malutko, ale więcej niż dotychczas. Poza tym całkiem nieźle zaczęła bobczyć.

Wczoraj i dziś Nutka była na wypasie, pojadła trawy i była bardzo zadowolona. Dziś nawet był tyci-tyci jeden popcorningowy podskok :love:

Proszę kciukać, żeby dziewczyna dalej szła w tym kierunku!

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 01 cze 2014, 14:34
autor: sosnowa
Biedactwo, ona bez towarzystwa nie może widać wytrzymać.

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 01 cze 2014, 16:54
autor: porcella
Tjaaa druga Bianka...bez towarzystwa anoreksja - w towarzystwie spaślak.

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 01 cze 2014, 18:16
autor: sempreverde
Ja marzę o tym, żeby ona była spaślak - można jej każde żeberko policzyć, kręgi kręgosłupa, czuć idealnie kości miednicy i uwaga - mostek! Tam gdzie świnki pod bródką małą uroczy wałeczek, Nutka ma wystające kości :(

Więc nie je bardzo dużo!

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 03 cze 2014, 18:48
autor: sempreverde
Dzisiaj cały dzień ją męczę dokarmianiem - ładnie je ze strzykawki i sama :)

W weekend Nutka była na trawie i tak się jej podobało, że nawet zrobiła tyci-tycipopcorning :love:

Obrazek

Re: Nutka [Warszawa] do adopcji po wyleczeniu

: 03 cze 2014, 19:30
autor: Jack Daniel's
Kciukamy nieustająco za malutką :) :fingerscrossed:
sempre, ile ona waży? Pytam, bo zastanawiam się, kiedy zacząć martwić się o masę Morri.