Fiołek właśnie stuknęło 300g i w tym tygodniu o ile wszystko pójdzie sprawnie pojedzie do nowego domu. Bardzo chciałam i nadal chciałabym ją zatrzymać, ale to niestety niemożliwe, więc dobrze, że trafi w dobre ręce. Będzie mi lżej na sercu
Poza tym towarzystwo w wieku zbliżonym dobrze jej zrobi, bo mieszka obecnie z gderliwą

ciotką której już nie popcorning w głowie, bo przecież 2 lata to wiek poważny i z mamą, która mimo niepoważnego wieku jest tak zmęczona ciążą, porodem i dydaniem przez trzy knypy, że ostatnie na co ma ochotę to brykanie.
A Fiołek bryka, popcornuje, skacze po domkach i cieszy się z każdej głupoty, jak to dzieciak
