Jaskier miał wczoraj pobraną krew. Tym razem oddał odpowiednio dużo, choć za drugim podejściem i przy głośnym śpiewie
a capella o mocy co najmniej Roberto Alagni

Nigdy dotąd nie słyszałem tak histeryzującej świnki. Wyniki są bardzo dobre, więc wygląda na to, że szybko dojdzie do siebie. Łapki też się poprawiły, tylko brzuch jest nadal łysy, ale dr Kasia podejrzewa, że to nie grzyb, tylko nerwy. Na razie wstrzymujemy terapię przeciwgrzybiczą poza flukonazolem. Kolejna kontrola za 2 tygodnie.