Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23191
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: porcella »

o, to prawda, laboranty późno łapią wybiegi. Moje poprzednie - Kaktus i Welur - załapały po dwóch miesiącach pobytu w DT, że wskakiwanie i wyskakiwanie z klatki po przebiegnięciu przez tunel i z odbiciem się od mostka jest naprawdę fajne. Inna sprawa, że pierwsze tygodnie spędzili na chorobie - mieli zapalenie oskrzeli i płuc.
Chłopcy rzeczywiście najwięcej hałasu robią rano, o świcie przy pustym brzuszku berek jest najlepszy. :102:
A tak uczciwie, to tydzień dla oswajania dzikusów to niewiele.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Karola

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: Karola »

porcella pisze:o, to prawda, laboranty późno łapią wybiegi. Moje poprzednie - Kaktus i Welur - załapały po dwóch miesiącach pobytu w DT, że wskakiwanie i wyskakiwanie z klatki po przebiegnięciu przez tunel i z odbiciem się od mostka jest naprawdę fajne. Inna sprawa, że pierwsze tygodnie spędzili na chorobie - mieli zapalenie oskrzeli i płuc.
Chłopcy rzeczywiście najwięcej hałasu robią rano, o świcie przy pustym brzuszku berek jest najlepszy. :102:
A tak uczciwie, to tydzień dla oswajania dzikusów to niewiele.
mają tyle czasu, ile im tylko będzie potrzeba :ok:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23191
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: porcella »

Wiem, to tak dla uspokojenia sumienia :-)
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Karola

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: Karola »

Po tygodniu kilka obserwacji:

- Rico/Dyngus z premedytacją wykorzystuje swoją przewagę pod względem masy i wyżera jedzenie swojemu bratu, ale jest zdecydowanie mniej sprytny życiowo niż Morcik/Śmigus, że tak to nazwę. Ganiają się, ale żadnych obrażeń, więc trzymamy kciuki :fingerscrossed:

- Chłopaki zaczynają nieśmiało wyglądać na jedzenie (zwłaszcza Mort zauważył że ta blondynka przynosi pyszną marcheweczkę) i powoli jedzą z ręki na rękach. Sukces! 8-)

- Natomiast wybieg ciągle słabo, Rico/Dyngus tak się boi że ostatnio złapał brata za kark, groźnie to wyglądało. Pomaga łączenie wybiegu z trawą i przenoszenie go na małą przestrzeń (np. łóżko), bo podłoga ciągle jest be.

- Branie na ręce jest całkiem fajne, oczywiście po próbie schowania się pod półką i piskami

- Chłopcy zaczynają więcej pić z poidełka :peace:

- Niedługo będzie u nas koleżanka, świńska mama, więc jestem ciekawa jak chłopaki wypadną na wizycie :mrgreen:

Obrazek
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23191
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: porcella »

A to ciekawe!
Oni byli u mnie na tyle krótko, że nie zdążyłam jeszcze przyjrzeć się ich charakterom, więc - wszystko przed Wami :-) jeżeli nadal tak bardzo boją sie nieznanych terenów, to może lepiej udostępniac im na poczatek ograniczony fragment pokoju, ale za to z mozliwością samodzielnego wejścia i wyjścia z klatki. Wyjmowanie i wkładanie to dodatkowy stres, można położyć na trapie wyjściowym smakołyki i niech kombinują.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: sosnowa »

To prawda, u nas Grawitacja nadal czasem ucieka przy wyjmowaniu z klatki, a z drugiej strony jest przecież zupełnie oswojona. Może niektóre tak mają?
Cierpliwość jest podstawą przy świniach i w ogóle :lol:
Chłopaki wygrali los na loterii, widzę. Gratulacje!
Karola

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: Karola »

porcella pisze:A to ciekawe!
Oni byli u mnie na tyle krótko, że nie zdążyłam jeszcze przyjrzeć się ich charakterom, więc - wszystko przed Wami :-) jeżeli nadal tak bardzo boją sie nieznanych terenów, to może lepiej udostępniac im na poczatek ograniczony fragment pokoju, ale za to z mozliwością samodzielnego wejścia i wyjścia z klatki. Wyjmowanie i wkładanie to dodatkowy stres, można położyć na trapie wyjściowym smakołyki i niech kombinują.
muszę poprosić szefa stada, żeby zbudował im jakąś małą rampę. zobaczymy. na razie nic na siłę - jak się bardziej oswoją z nami wtedy będziemy się zastanawiać co z wybiegami :szczerbaty: dziś jak się zakrztusiłam i walczyłam o oddech to bardzo się obrazili, bo jak to można ich straszyć takimi odgłosami. Skandal!

chłopcy bardzo się poprawili od czasu WPA, bo jak chce im się siku to podskubują w palce zamiast po prostu lać. Zastanawiałam się nad kuwetką, ale bobczą i sikają głównie w samych rogach, co bardzo ułatwia sprzątanie.


sosnowa - dziękujemy za miłe słowa. mam nadzieję, że chłopaki kiedyś uznają, że są zasłużone :buzki:
Karola

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: Karola »

Dziś ważyliśmy panów i Rico(Dyngus 650), Morcik (Śmigus) 550 :mrgreen: chłopaki rosną jak na drożdżach!
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23191
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: porcella »

Aż 100g różnicy! To jednak dużo, ta różnica jest spora od początku, więc pewnie tak już zostanie, że jeden będzie zdecydowanie mniejszy.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Karola

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

Post autor: Karola »

porcella pisze:Aż 100g różnicy! To jednak dużo, ta różnica jest spora od początku, więc pewnie tak już zostanie, że jeden będzie zdecydowanie mniejszy.
Tak mi się wydaje - Rico wygląda jak typowy kark :mrgreen: , a mały faktycznie jest dużo bardziej smukły i ma drobniejszy pyszczek. Śmieję się, że powinni się nazywać Król Julian i Mort, bo takie panują między nimi relacje.

może tak szybko rosną bo ostatnio przez przypadek dostali 2 x śniadanie bośmy się z szefem stada nie dogadali... natomiast on nie podejrzewał że te dwa prośki mogły już coś jeść, bo wszystko było wymiecione, a ryjki głodne. spryciarze. ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”