Uwielbiam rozetki, ale Gburia urzekła mnie swym charakterem


Ponieważ są bardzo spokojne postanowiłam zrobić im wspólny wybieg z moją najspokojniejszą świnką. To nie był dobry pomysł. Obie obskoczyły moją Pysię, zaczęły kręcić kuprami i strasznie szczękać zębami. Pyśka zdębiała a Gburia siknęła jej prosto w nos

Pozostawione same na wybiegu cudnie zwiedzały całe mieszkanie. Prawdziwe świnki wędrowniczki.
W poniedziałek wstawię foty.
Kto pokocha arystokratki?