Maja poszła do mojej siostry i zaraz jutro wraca do mnie

Szwagier wystraszył się, że grzybica może nawrócić i nie daje sobie nic przetłumaczyć.

On ma rożne alergie skórne i mega panicznie się boi takich rzeczy. Koszmar. Siostra w szoku i ja też. Tyle starania i wszystkiego i taka kiszka
Świnka się coraz bardziej drapie: po głowie, brodzie , grzbiecie i pupie, czasem się gryzie. Nie wiem czy to może być ze stresu, czy jej się już coś nawraca?Chociaż poza tym zachowuje się normalnie, je i jest ciekawa świata i nie boi się.
Ja byłam u mojej wetki od gryzoni kontrolnie, i ona się upiera, żeby zrobić badanie na posiew grzyba jednak (bo nie było robione tylko było oglądane pod mikroskopem), bo wtedy dopiero wiadomo jaki to grzyb jeśli jest jeszcze, lub na 100% wykluczyć go. Teraz jak ją oglądała to powiedziała że oprócz kilku miejsc przy odbycie gdzie widać że było coś to by nie powiedział, że miała grzybicę. Jednak wg niej 3 tygodnie leczenia to jest za mało i że trzeba by jeszcze coś podawać, jednak dokładnie żeby wiedzieć co to należy zrobić to badanie. No będę musiała zrobić. 80 zł.

bo juz tez chcę wiedzieć czy coś jest czy coś wraca czy co jest w ogóle bo mam świnki w domu a sama też mogę nie daj Bóg załapać. Oczywiście będę uważać.
Maja dostała też lek na odporność do podawania raz dziennie, proszek w kapsułkach - u siostry jest nie pamiętam nazwy.
I ma mieć kwarantannę 2 tygodnie, żeby jej nie stykać z innymi świnkami.
I teraz ogólnie jak ona już będzie określona, że jest ok, to nie wiem co z nią zrobię. Tzn, nie wiem czy ją będę wyadoptowywać czy u mnie zostanie. Ale na razie to jest wszystko zawieszone.