CAVIARNIA

na poczatek wezme druga klatke taka sama lub troche wieksza, w razie jakby doszlo do fruwajacego futra i matrixa (co mam nadzieje nie nastapi), i polacze je w pionie lub poziomie, zobaczymy jeszcze
poza tym musze poczekac na przyplyw kasy lub pozyczyc od kogos na klatke, bo w tym miesiacu troche krucho u nas z kasa

maz przed chwila dzwonil do znajomych w sprawie klatki po ich szynszylu i moze na dniach bede miala klatke
najgorsze jest to, ze nie pamietam rozmiarow tej klatki

Musze sie zorietowac, ale mam chyba w piwnicy klatke 70 po szynszylach. Moglabym ja oddac za symboliczna zlotowke. Na pewno by Ci to pomoglo

AniBanani, byloby fajnie
narazie czekam na wiesci od tych znajomych, najpozniej w weekend bede wiedziec czy ja maja i moze bede ja miec jeszcze tego samego dnia - jesli bedzie dobrych rozmiarow (maz mowil, ze jest taka jak nasza, czyli 60ka, ale ja nie dam sobie palca uciac, bo ta klatke razem z szynszylem, jak jeszcze zyl, widzialam moze ze dwa razy).

zdjęć brak z wizyty Kropelka, ale postarałam się o rysunek
(moje zdolności plastyczne trochę podupadły, ale chyba może być rysunek)

to było mniej więcej tak pod czas mojego miziania obydwu

nowy wystrój

"co to jest na tej mojej podłodze??"


mąż mnie chyba zje , wie tylko że byłam z synkiem w sklepie, a co kupiłam to już nie
dobrze, że te maty nie są drogie i na długo wystarczają
mam nadzieję, że Czupurek nie zrobi sobie z "wykładziny" przysmaku

cieszę się, że posłuchałaś rady i zabezpieczyłaś: wejście/wyjście z klatki i że w klatce pojawiła się mata
mam tylko nadzieję, że Czupurek nie zasmakuje w macie

a rysunek z wspólnego miziania pierwsza klasa

dzieki maty na szczescie nie probowal grysc i jesc, lizal tylko.

mąż mnie nie zjadł za mate, ale za to gada, że mi odbija na punkcie świnków

Czupurek zamiast świeżego ogóra, sałaty i buraka dostaje świeże liście babki lancetowatej, mniszka i jeżyny (może w zbyt małych ilościach, bo się rzuca na to jakby nie miał co jeść a miska pełna i picie też jest)

po rozstaniu z kolegą pańcia tak rozpieszczała mizianiem i warzywkami ulubionymi, że mały zaczął robić dosyć miękkie boby i trzeba było odstawić warzywa

Katrin86 pisze:po rozstaniu z kolegą pańcia tak rozpieszczała mizianiem i warzywkami ulubionymi, że mały zaczął robić dosyć miękkie boby i trzeba było odstawić warzywa

jakby samo odstawienie warzyw nie pomogło to podaj mu przez kilka dni lakcid na poprawienie flory bakteryjnej w jelitach

jak zmagania z klatką dla Kropelka?