Strona 4 z 36

Re: Fenix i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 10:36
autor: katiusha
O matuchno... :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
A tego, co ich doprowadził do takiego stanu i wyrzucił NIECH NAJGORSZY ŚWIERZB OBLEZIE I ZAGRYZIE!!!!! Obrazek

Re: Fenix i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 15:37
autor: malina8777
Dokładnie, niech go świerzb! Chłopaki ok 15 pojechali z Cynthia do kliniki. Ataki się zaczęły nasilać,
Przed wyjazdem był kolejny... Wole tego nie opisywać. Boje się bardzo o Feniksa, chce żeby szybko do mnie wrócił w lepszym stanie :cry:

Re: Fenix i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 16:28
autor: malina8777
Dzwoniła Monia! Bardzo mnie uspokoiła, dr Iza powiedziała ze małego tak skóra swędzi ze drapie się i rzuca we wszystkie strony, nie jest to padaczka ani nic takiego :yahoo: ponadto chłopaki ładnie przybierają na wadze i wszystko idzie w dobrym kierunku :jupi: Dziewczyny nie macie pojęcia jak się cieszę!!! :yahoo: :yahoo: :yahoo:

Re: Fenix i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 16:33
autor: piju
:jupi:

Re: Fenix i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 17:49
autor: Cynthia
Pani doktor jest dobrej myśli, choć jasno powiedziała że leczenie i wracanie do zdrowie...potrwa długo

Re: Fenix i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 18:08
autor: katiusha
:tired: :szczerbaty: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Fenix i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 18:36
autor: malina8777
Cynthia pisze:Pani doktor jest dobrej myśli, choć jasno powiedziała że leczenie i wracanie do zdrowie...potrwa długo
Damy radę :ok:
poniedziałki jednak są fajne :jupi:

Re: Feniks i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 19:29
autor: Cynthia
Powiem tak, widziałam go na żywo... zdjęcia nie oddają tego, jak strasznie to biedne stworzenie wygląda :sadness:

Re: Feniks i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 19:48
autor: malina8777
Ja wiem jak wygląda, dlatego też tak bardzo się bałam... nie chciałam go bliżej fotografować bo za każdym razem jak go brałam piszczal, nie chciałam dokładać bólu. Jest w dobrych rękach, jak tylko weterynarz stwierdzi że bez obaw mogą opuścić klinikę i nie będzie żadnych przeciwwskazań to ich zabieram, zdezynfekowna klatka juz czeka :buzki:

Re: Feniks i Morfeusz -Adopcja wstrymana

: 18 kwie 2016, 20:15
autor: porcella
Najwyżej będzie mial trochę przerzedzone futro na zadku - jak Knedel nie przymierzając. Wyzdrowieją, chłopaki! :like: