Salin pisze:Jakie brednie???Świnka była u nas tylko 3 tygodnie, w tym tydzień nieudanego leczenia, ponieważ grzybica rozwijała się pomimo leczenia. Colin nie zachorował u nas, lecz kupiliśmy go już chorego o czym nie wiedzieliśmy, a tak jak pisano wcześniej choroba Colina jest zaraźliwa, więc za duże ryzyko, aby dziecko przebywało razem z chorym zwierzęciem. Proszę nas nie osądzać nie znając sytuacji.
Nie odzywałam się, bo nie miałam kontaktu z grzybicą u świnek wtedy, gdy to było pisane. Świnki mam dopiero od jakiegoś miesiąca. Mój Koffi to odzysk z zoologa, Jaś wzięty od znajomego. Jakoś kilka dni po opublikowaniu wątku o Colinie zorientowałam się, że Koffi ma problemy skórne. Wizyta u weterynarza dała podstawy do tego by pobrać zeskrobiny do badań. Wtedy zostało zalecone póki co tylko przemywanie jodyną, miałam czekać na wyniki. Koffi był konsultowany z drugim lekarzem. Pierwszy lekarz musiał koniecznie mieć wyniki badań, drugi zalecił clotrimazol. Ale ja nie ustawałam w pytaniach do osób, które świnkami się zajmują.Udzieliły mi wielu cennych rad.Powoli, małymi kroczkami zmieniałam śwince dietę na taką mega wspomagającą odporność, wypróbowałam kąpiele w nizoralu, zwiększyłam podawanie wit.C, użyłam maści nizoral, chloroheksadyny do odkażania. Koffi pił regularnie herbatki z nagietka, pokrzywy i innych ziółek. Pokochał jeżówkę. Też mam dzieci, do tego koty i psa. Wystarczyło kupić opakowanie gumowych rękawiczek i pouczyć dzieci, by były ostrożne. Przez jakiś czas mi się wydawało, że moje zabiegi nic nie dają, ale walczyłam dalej. Przedwczoraj zauważyłam, że włoski przy oku Koffiego zaczynają odrastać, a ognisko zapalne w okolicach łopatki wygląda już o niebo lepiej.Świnka drapie się już mniej. Śmiem twierdzić, że jak już przyjdą te wyniki badań i wet będzie chciał wdrożyć swoje własne leczenie, to zastanie już pięknie opanowaną sytuację ( A tak swoją drogą muszę poszukać innego weta od świnek, bo ten kiepsko się spisał).
Podsumowując: NIGDY NIE UWIERZĘ w wyżej cytowane farmazony
Jeśli przyjdzie choroba ( świnki, lub jakiejkolwiek istoty) to trzeba walczyć, a nie stosować "spychologię"
