Re: Transporter
: 08 paź 2013, 20:13
Swoją wagę (3.3 kg) ma (chłopaki też, zwłaszcza STICKer). Ja mam porównanie z bardzo lekkim (1.1 kg) COSMO 2. I bezdyskusyjnie u mnie wygrywa CABRIO. Względy bezpieczeństwa są oczywiste (ścianki COSMO są b. giętkie, kształt również sprawiałby trudność z bezpiecznym zamontowaniem czy to w samochodzie, czy tak ja obecnie - na wózku). Ale, co może nieco dziwić, wygodniej nosiło (i nosi) mi się CABRIO. W pewnym stopniu jest to związane z rączką, która w COSMO 2 bardzo uciska. W CABRIO jest o niebo lepiej wyprofilowana. Pewnie też kształt samego transportera sprawia, że łatwiej znaleźć odpowiedni balans. Pewnie jeszcze inne rzeczy mają wpływ, których nie potrafię zidentyfikować - z pewnością mogę powiedzieć, że CABRIO mimo 3krotnie większej wagi jest wygodniejszy (oceniając tylko i wyłącznie noszenie, bo reszta jest bezkonkurencyjna).Hawerowa pisze:A ogólnie jak się sprawuje transporter? Bardzo ciężko jest? Bo w końcu świniaki też maja swoją wagę ;3
Ciekawa jestem, jak CABRIO wypada w porównaniu z innymi transporterami. Czekam na opinie innych, których udało mi się "zwieść na pokuszenie"


p.s. Kręgosłup załatwiłam sobie dużo wcześniej, CABRIO (i podróże do Patoki) przyjechał na gotowe - stąd wózek dziecięcy. Myślę, że gdyby nie to, CABRIO byłby nadal bez kółek. No ale cóż, rzeczywistość jest taka a nie inna i musimy sobie z nią radzić...
To jeszcze wrzucę fotki z dzisiaj:

(c) Ewa M. Kwiatek

(c) Ewa M. Kwiatek
Co ciekawe, odkąd MEMOry zaczął wracać do zdrowia na dobre (pfu pfu, co by nie zapeszyć), to również zaczął wieść prym w stadzie poza jednym... CABRIOlet zdecydowanie należy do STICKer'a, który często podczas wybiegu po pokoju ucina sobie w nim drzemkę, MEMOry prawie wcale do niego nie wchodzi (choć czasem widać, że ma ochotę). Podczas harcy po pokoju zdejmuję drzwiczki.