
Łączenie świnek
Re: Łączenie świnek
Nie ma co polemizować. Mam prawo do własnego zdania, tak jak wy do zdania odmiennego. 

Re: Łączenie świnek
Ja chciałabym zaznaczyć tylko, że świnie-psy (żyjące kilka lat z człowiekiem, nie znające swojego gatunku i bardzo oswojone) łączy się łatwiej z trudnymi kompanami.
Owszem każdej śwince można znaleźć odpowiadającego mu kumpla, ale jeśli ma się już team to niekoniecznie akurat ich da się połączyć. Możliwość doboru otwiera próbna adopcja.
Elu, rozdziel ich kratkami. Niech się widzą. Za jakieś 2 tygodnie umyj dokładnie klatkę oraz legowiska. Wykąp razem wszystkie świnie. Dokladnie i szamponem, zwróć uwagę na umycie zadków. I puść na wybieg, którego nie znają.
Moim zdaniem, przeanalizowałam wątek, zbyt szybko ich puściłaś razem, ale jeszcze warto spróbować łączenia.
Owszem każdej śwince można znaleźć odpowiadającego mu kumpla, ale jeśli ma się już team to niekoniecznie akurat ich da się połączyć. Możliwość doboru otwiera próbna adopcja.
Elu, rozdziel ich kratkami. Niech się widzą. Za jakieś 2 tygodnie umyj dokładnie klatkę oraz legowiska. Wykąp razem wszystkie świnie. Dokladnie i szamponem, zwróć uwagę na umycie zadków. I puść na wybieg, którego nie znają.
Moim zdaniem, przeanalizowałam wątek, zbyt szybko ich puściłaś razem, ale jeszcze warto spróbować łączenia.
Re: Łączenie świnek
A ja na przykład ze świnią samotną miałam problem (mam na myśli Krokieta). Łączenie poszło bardzo gładko, chłopcy szybko zamieszkali razem. Po trzech tygodniach wspólnego życia, bez żadnych problemów, kłótni, gonitw - Krokietowi nagle odbiło i zaczął się rzucać na chłopaków. Z łagodnej, trochę wystraszonej świni stał się (nie wiedzieć czemu) zajadłym dominantem.
Re: Łączenie świnek
Fanko, ja myślę, że Krokiet po prostu uznał, że świnie go nudzą i najbardziej kocha ludzi. On wcześniej całe życie mieszkał sam, więc może nie trzeba tego zmieniać?
Przykro mi Magda, że stało się tak, bo zapewne się przywiązałaś.
Przykro mi Magda, że stało się tak, bo zapewne się przywiązałaś.
Re: Łączenie świnek
Cześć
Mam problem z najmłodszym świnkiem. Mam dwa samce, Pysia(alfa) i Eryczka (Eryś jest laboświnką). Obaj są już dorosłymi świnkami. Już żyją w zgodzie od dłuższego czasu. Łączenie przebiegło w miarę dobrze. Gruchanie, gwałcenie , bieganie jeden za drugim, nic nadzwyczajnego.
Ostatnio postanowiłam sprawić im kolegę. Czakuś od początku o dziwo bardzo dobrze dogadywał się z chłopakami, spały nawet obok siebie. Czasem Eryś próbował małego gwałcić, trochę pogruchały, nic poza tym. Czako ma teraz 5 miesięcy. Ostatnio zaczęło mu tak odwalać, że musiałam kupić duży transporter i go odizolować. Eryk ma na sobie same strupy. Czako coraz bardziej zaczął cwaniaczyć, aż w końcu walk było już za dużo, Czako miał nawet ucho przegryzione na pół.. Musiałam lecieć do weterynarza. Teraz już na zawsze będzie wyglądał jak pirat. Póki co mieszka sam, ale jak biega po pokoju to za wszelką cenę próbuje dostać się do klatki ze świnkami. Kwiczy w niebo głosy. Ostatnio postanowiłam puścić na łóżko Czaka z Erykiem, i kiedy Czako tylko zobaczył Erysia, momentalnie się na niego rzucił. Powiedziałam, że dość tego. Czako nie ma wstępu do klatki. Z Pysiem dogadywał się w miarę dobrze, Pysio go tylko kopnął albo się tyłkiem odwrócił i miał go gdzieś. A teraz jak Pysio z Czakiem biegał po łóżku, to Czako znowu świrował. Pysia nie gryzł, ale gwałcił i fikał. Już zaczynało się coraz gorzej, więc wolałam je od razu rozdzielić. Niby potrzeba więcej przestrzeni, jakiś czas temu puściłam wszystkich na podłogę, a Czako po całym pokoju gonił za Erykiem, i w końcu tak się rzucił na niego z zębami że pełno sierści leżało. Teraz widzą się przez kraty. Ale nie mam pojęcia co mam robić.. Czy z wiekiem mu to przejdzie, bo ja już do niego nie mam sił..
Czako zobaczył Eryka z daleka, to tak się zdenerwował, że mnie ugryzł w palec ;/ jest to możliwe że Czako jest aspołeczny ? Na początku było dobrze, ale wtedy był jeszcze zestresowany..
pomóżcie
Mam problem z najmłodszym świnkiem. Mam dwa samce, Pysia(alfa) i Eryczka (Eryś jest laboświnką). Obaj są już dorosłymi świnkami. Już żyją w zgodzie od dłuższego czasu. Łączenie przebiegło w miarę dobrze. Gruchanie, gwałcenie , bieganie jeden za drugim, nic nadzwyczajnego.
Ostatnio postanowiłam sprawić im kolegę. Czakuś od początku o dziwo bardzo dobrze dogadywał się z chłopakami, spały nawet obok siebie. Czasem Eryś próbował małego gwałcić, trochę pogruchały, nic poza tym. Czako ma teraz 5 miesięcy. Ostatnio zaczęło mu tak odwalać, że musiałam kupić duży transporter i go odizolować. Eryk ma na sobie same strupy. Czako coraz bardziej zaczął cwaniaczyć, aż w końcu walk było już za dużo, Czako miał nawet ucho przegryzione na pół.. Musiałam lecieć do weterynarza. Teraz już na zawsze będzie wyglądał jak pirat. Póki co mieszka sam, ale jak biega po pokoju to za wszelką cenę próbuje dostać się do klatki ze świnkami. Kwiczy w niebo głosy. Ostatnio postanowiłam puścić na łóżko Czaka z Erykiem, i kiedy Czako tylko zobaczył Erysia, momentalnie się na niego rzucił. Powiedziałam, że dość tego. Czako nie ma wstępu do klatki. Z Pysiem dogadywał się w miarę dobrze, Pysio go tylko kopnął albo się tyłkiem odwrócił i miał go gdzieś. A teraz jak Pysio z Czakiem biegał po łóżku, to Czako znowu świrował. Pysia nie gryzł, ale gwałcił i fikał. Już zaczynało się coraz gorzej, więc wolałam je od razu rozdzielić. Niby potrzeba więcej przestrzeni, jakiś czas temu puściłam wszystkich na podłogę, a Czako po całym pokoju gonił za Erykiem, i w końcu tak się rzucił na niego z zębami że pełno sierści leżało. Teraz widzą się przez kraty. Ale nie mam pojęcia co mam robić.. Czy z wiekiem mu to przejdzie, bo ja już do niego nie mam sił..
Czako zobaczył Eryka z daleka, to tak się zdenerwował, że mnie ugryzł w palec ;/ jest to możliwe że Czako jest aspołeczny ? Na początku było dobrze, ale wtedy był jeszcze zestresowany..
pomóżcie
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3163
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Nie jest aspołeczny. Takie zachowanie to typowy objaw nadmiaru męskich hormonów
. Chłopiec dojrzał i mu odbija. Niestety, dopóki mi się "nie polepszy", są niewielkie szanse, że jego zachowanie wobec samców się zmieni.

Re: Łączenie świnek
A ile mniej więcej może trwać taka głupawka, zanim się świnia "ustabilizuje"? Po dość dotkliwym pogryzieniu Paproszka przez Ptysia, aktualnie chłopaki mieszkają w jednej klatce, ale przedzielonej na pół. Nie chcą się zeżreć przez kratki, jedynie Paproszek grucha na młodszego za każdym razem kiedy wraca do klatki, chociaż to Ptyś był agresorem. Chciałabym ich wreszcie połączyć, ale nie chcę "powtórki z rozrywki"... Ptyś jest u nas od stycznia, teraz będzie miał może ok. 9-10 miesięcy, Paproszek ma skończony rok.
Re: Łączenie świnek
No to aby być na bieżąco pierwszy dzień (popołudnie i wieczór) za nami.
Ze względu na brak przejawów agresji świnki już we wspólnym domku:)
Duży pilnuje małego, śpią razem w tunelu. Oby tak już zostało





Ze względu na brak przejawów agresji świnki już we wspólnym domku:)
Duży pilnuje małego, śpią razem w tunelu. Oby tak już zostało

Re: Łączenie świnek
Z najnowszych obserwowanych zachowań- maluch oczywiście został pantoflem- Chrumson natomiast
staje na wyprostowanych łapach i sobie turkocze. Aha i zjada bobki Snoopiego
Czytałam wcześniej że to być jego chęć pokazania dominacji, ŻE TO NIBY jego teren, mam nadzieję iż w końcu odpuści i okaże jakąś czułość do małego, jakieś przytulanki i te sprawy

staje na wyprostowanych łapach i sobie turkocze. Aha i zjada bobki Snoopiego


