Strona 31 z 36
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 05 gru 2015, 12:22
				autor: Elurin
				Pojechali!
			 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 05 gru 2015, 12:28
				autor: silje
				Aaaa! 
To teraz czekam niecierpliwie na wieści z nowego domku!
			 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 05 gru 2015, 13:41
				autor: elmarmaks
				Tyle już czekaliśmy i dość cierpliwie a teraz... No chyba najgorszy czas..  Zostało ok 1,5 h w porywach do 2 i serce mi tak bije z przejęcia... Damy znać jak dojadą 

 - taki prezent na Mikołaja  

 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 05 gru 2015, 13:46
				autor: silje
				Nawet ja się przejmuję, choć tak dawno ich nie widziałam. No ale nie dziwota- to moje wnuczki przecież 
 
 
 
 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 05 gru 2015, 15:37
				autor: elmarmaks
				Panowie dotarli!!!  Na razie zestresowani chowają się w klatce. Trochę gruchają ( nie wiem czy to coś znaczy ). A my i byśmy chcieli na nich patrzeć i ich nie stresować 

 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 05 gru 2015, 19:37
				autor: Elurin
				Ostatnie zdjęcia przed wyjazdem:
 
 

Jeśli Antares będzie nadal mrużył oko, to w Olsztynie bywa okulistka zwierzęca, trzeba by go do niej wziąć.
 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 09 gru 2015, 20:38
				autor: elmarmaks
				Kilka dni minęło więc spieszę przekazać co u nas. Chłopcy już obyli się z klatką. Wczoraj wieczorem pierwszy raz wskoczyli na hamak 

 Nadal trochę się boją jak wkłada się rękę do klatki i uciekają. Na razie głaskaliśmy je tylko w klatce (przez drzwiczki lub przez otwierany dach), ale na kolanka jeszcze ne braliśmy. Zastanawiam się, że może już spróbować? Choć w klatce po chwili głaskania uciekają do miejscówy pod hamaczkiem. No i trochę się boję, że spylą gdzieś 

 Nie wiem ile świnkom trzeba dać czasu... Syn wytrwale przerzuca bobki do kuwety no i nawet załatwiają się do niej. Niestety nie tylko 

 Generalnie miejsce nie gra roli 

 Popróbujemy jeszcze trochę a jak nie wyjdzie to chyba z kuwety zrezygnujemy bo trochę szkoda miejsca. Młody przed klatką spędza prawie cały dzień i śmieje się na głos z tego co chłopaki wyprawiają. Dzisiaj na przykład obaj wskoczyli na hamaczek i chyba nie bardzo wiedzieli co się dzieje bo się im "podłoga" ruszała jak drugi się poruszył. Podskakiwali jak popcorn na patelni zmieniając pozycje. W końcu znaleźli sobie wygodną pozycję pyszczkami do nas. Wyczaili też, że z pięterka można podjadać sianko z paśnika i wybrać co lepsze zanim sianko opadnie do parteru 

 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 09 gru 2015, 21:12
				autor: Elurin
				Dzięki za wieści!
Z głaskaniem na kolanach dałbym im czas do końca tygodnia.
			 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 09 gru 2015, 21:25
				autor: silje
				A ja pewnie bym nie wytrzymała i na ręce brała. Ale w sumie Elurin lepiej ich teraz zna i wie czego się po nich można spodziewać.
Wiele świnek nie lubi samego wyciągania z klatki, a potem na kolanach pięknie leżą i pozwalają się głaskać. Z czasem się przekonują, że to jest nawet całkiem przyjemne. Jak zaczynają  wyciągać stopiszcza, to jest to next level w oswajaniu 
 
U mnie mieli hamak i korzystali z niego 

 
			
					
				Re: Bawarka i sześcioraczki [Sztum/Warszawa]
				: 09 gru 2015, 21:47
				autor: Elurin
				Oni nerwowi są. Lepiej dać im chwilę, zwłaszcza po podróży.