Nutka od wczoraj jest jakaś dziwna...
Jak wczoraj rano wstawałam do pracy to jak zwykle dawałam im jedzenie. Nutka siedziała w kącie przy paśniku i nie podeszła do selera naciowego. Nala złapała jeden kawałek i chciała z nim uciec w ten kąt co stała Nutka, wpadła na nią ale jak zorientowała się, że ten kącik już jest zajęty to z selerem w pyszczku pobiegła do innego żeby w spokoju zjeść. Natomiast Nutka wystrzeliła jak z procy i poleciała do drugiej klatki do legowiska. Kojarzycie chyba ze zdjęć jaką mam dla nich klatkę? Mniejsza część (50x50cm) przeznaczona jest na jedzenie i nad tą częścią jest półka na której stoi akwarium więc w tej części jest "ciemniej" natomiast w drugiej (70x50cm) dziewczyny mają legowiska i od jakiegoś czasu wstawiam tam drugą miseczkę z karmą. Tak więc myślałam, że Nutka wystraszyła się, że Nala na nią wpadła i chciałam dać jej seler do legowiska, w którym się schowała. Czarnula tak się tego wystraszyła, że poleciała znowu do tej klatki z jedzeniem i zaryła nosem w ściankę bo nie wyhamowała... Stwierdziłam, że lepiej ją zostawić w spokoju (po wcześniejszym przeglądzie czy nic sobie nie zrobiła), dałam więcej jedzenie do dwóch klatek i poszłam do pracy. Jak przyszłam po 13 to Nutka siedziała schowana w norce. Dałam im cykorię a ona nie wyszła... Położyłam przed nią to znowu panika i schowała się głębiej. Ze strachu miała taki wytrzesz, że jej białka było widać... Wzięłam ją na ręce, dałam cykorię i nagle strach przeszedł. Na spokojnie zjadła, wsadziłam ją do klatki i znowu ucieczka

Wyciągnęłam ją razem z Nalą na łóżko i tam już Nutka była spokojna, chodziła sobie, gadała, leżała z wywaloną nóżką. Później znowu musiałam iść do pracy (mam taką pracę, że chodzę rano, później mamy przerwę i na 15 znowu do pracy). Jak wróciłam po 19 dałam im trawkę a Nutka znowu siedziała zbunkrowana w norce i nie miała zamiaru wyjść na jedzenie

Wyciągnęłam je i dziewczyny przesiedziały u mnie na kolanach do 21 (normalne zachowanie Nutki, zero strachu). Odłożyłam je do klatki i widzę, że Nutka panicznie boi się wejść do tej części klatki gdzie mają jedzenie natomiast w tej części z legowiskami w miarę chodzi ale widać, że się boi

Dzisiaj rano też nie chce wejść do klatki z jedzeniem w związku z czym jedzenie muszę dawać w dwóch klatkach. Nie mam pojęcia czego ona mogła się tam wystraszyć... Nie ma tam nic co by mogło spaść, jakiś dziwny ruch, dźwięk dosłownie nic...