Strona 310 z 445

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 31 maja 2016, 21:02
autor: katiusha
Oj..Jeszcze nie jest powiedziane :roll: Kciukam mmoooocnoo :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 31 maja 2016, 21:58
autor: Dropsio
Będzie dobrze! Nie trzeba będzie nikogo ciąć :fingerscrossed: :pocieszacz:

Mi tam krew nie przeszkadza. Lubię patrzeć jak mi pobierają... :lol:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 31 maja 2016, 22:21
autor: Siula
Za Rifcie, żeby nie trzeba było ciąć :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: A Ty się Dortezka nie martw na zapas poczekaj z tym jeszcze troszkę :buzki:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 01 cze 2016, 5:30
autor: Assia_B
Właśnie, nie można się martwić na zapas, trzeba myśleć pozytywnie :fingerscrossed:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 01 cze 2016, 7:40
autor: martuś
U nas Nala ma cysty od prawie 3 lat. Nic się z nimi nie dzieje więc nie kroimy, raz na jakiś czas wyłysieje, później zarośnie i tak sobie żyjemy ;)

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 01 cze 2016, 9:16
autor: Asita
Na pewno nikogo tu nie trzeba będzie ciąć :fingerscrossed: :fingerscrossed: ;)

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 01 cze 2016, 10:53
autor: dortezka
martuś ale nam Rifcia chudnie :(

Martwię się o moje rozczochrane maleństwo :cry:

edit:
Umowiłam się z Piasecką na usg na poniedziałek.. oby było chłodno, bo już się martwię, jak ja z nią tam dojadę... I jeszcze mnie P zdenerwowała bo chce Rifcie znieczulić.. bo "jej jest wygodniej".. ja nie chcę mojego maleństwa znieczulać.. :?

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 01 cze 2016, 12:19
autor: Asita
Ej no ej. Jak to, do usg znieczulać? Mój Alfik bite 50 minut dał radę. Raz na jakiś czas tylko go z powrotem kładliśmy na łapki, żeby odpoczął. Na koniec tylko się strasznie ślizgał mi w rękach i trudno mi go było utrzymać, ale to dlatego, że miał cały brzusio i tarczycę badane. I na koniec już tak długo dał radę, że nie wytrzymał i boby poszły hurtem.... A jak Wy macie tylko 1 miejsce mieć badane, to to kilkanaście minut najdalej potrwa...to świniaka utrzymasz przecia. Mój od usg kazał siadać, kłaść na siebie ręcznik i trzymać Alfika. Żaden problem. Więc co ona tu wymyśla ze znieczulaniem??????? Jak jej niewygodnie, to niech se nowe buty kupi :evil:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 01 cze 2016, 12:52
autor: Dropsio
Niby taka super wetka, a chce obciążać organizm zwierzaka bo tak jej wygodniej? No chyba ją... Zadzwoń do niej jeszcze raz i zapytaj, czy bardzo chce ją znieczulać - jak się będzie upierać to powiedz, że w takim razie dziękujesz, USG wykonasz gdzieś indziej i najwyżej pójdziesz do nich z opisem. No bez przesady... Z tego co wiem, to jako że Drops miał podejrzenie niewydolności nerek, to go nie znieczulali, a miał badany brzucho i tarczycę. I jakoś radę dali, a wiecie jaki jest Drops. Pani wygodnicka... :evil:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 01 cze 2016, 13:49
autor: martuś
Do usg? :shock: Do precyzyjnego rtg to jeszcze rozumiem (chociaż prawie zawsze udaje się bez znieczulenia)...Przecież nawet jak świnka się kręci to w badaniu usg nie przeszkadza...Same jajniki to się szybko bada (tzn tak było u moich dziewczyn). Pani dr znajdowała jajniki, mierzyła wielkość cyst, kontrola całej jamy brzusznej i tyle. My zawsze usg robimy na stojącym prosiaczku.
Do usg tylko raz Nutka była znieczulona (na wziewce) jak trzeba było dokładnie zobaczyć gdzie jest guz. Było podejrzenie, że może być w pęcherzu więc trzeba było cewnikować i wpuścić płyn żeby mieć pewność...