
ja ogólnie mówię, że muszę żyć tyle, ile będą żyły moje Pipeczki.. bo kto się nimi zajmie tak jak ja? poza tym, też śmiem twierdzić, że raczej jakby mnie zabrakło to pójdą w świat.. albo będą karmione i sprzątane nie regularnie..
to nic, że trup.. ale że pies chce siku i świnie głodne!joanna ch pisze:Jajak wyjadę i Teżet nie daje znaku życia to już sobie myślę - trup, nie żyje, wpadł w śpiączkę cukrzycową, a tam pies chce siku a świnie głodne a ja zdołam dojechać dopiero za 3 godziny...

ale serio, ja mam naprawdę takie myśli.. wypadek.. nas biorą do szpitala, nim ogarną, że trzeba powiadomić rodzinę, nim moja mama się ogarnie i wpadnie na pomysł, że trzeba włamać się do nas to mija co najmniej 2 dni i Pipki z głodu mają przyschnięte żołądeczki do kręgosłupków.. a jak wyobrażam sobie ich oczka wypatrujące nas z jedzeniem a tu nic.. no aż mi teraz się przykro zrobiło

miętoliłam ostatnio Rifcię i dopiero zauważyłam, że ona ma pieprzyka na brzusiu

