Strona 325 z 363
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 02 cze 2019, 19:38
				autor: Siula
				Wróciłam, najpierw dochodziłam do siebie, potem nacieszyłam się świniami, w pracy ciężki tydzień. W weekend mnóstwo zajęć, no nie ma kiedy kompa włączyć. Dopiero co chwilkę wytchnienia mam i siedzę na leżaczku na tarasie, bardzo przyjemnie, ale świnie juz się tam kolacji domagają słyszę 

 
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 04 cze 2019, 22:19
				autor: Siula
				Byliśmy dziś z Matyldzią u weta, bo znalazłam ślady krwi przed weekendem i padło na nią. W moczu jednak krew nie wyszła, możliwe, że z dróg rodnych, albo akurat coś wysiusiała  

. W każdym razie cewka i pęcherz ok, mało osadu w stosunku do poprzedniego razu, nerek nie było widać przez gazy i tłuszczyk. Niestety cysta 2 /1,5. Drugi jajnik zaginął bez śladu. Usg do powtórki i zalecana sterylka. Rok 2019 pod hasłem operacji mamy  

 Trzeba jeszcze przejrzeć Cipąga.
 
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 05 cze 2019, 9:48
				autor: martuś
				Oj 

 kolejna na operację 

 
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 05 cze 2019, 11:16
				autor: dortezka
				kciukamy  
 
ja w tym roku planuję 3 sterylki.. i właśnie dotarło do mnie, że muszę chyba zacząć na to zbierać  
 
Wszystko będzie dobrze  
 
Przejrzyj może resztę, skoro u niej po krwi nie było śladu  

 
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 05 cze 2019, 16:32
				autor: Siula
				Dortezka obserwowałam wszystkie i siuśki były piękne, Misia niedawno po antybiotyku, jeszcze Cipusza zabiorę na usg. Myślę, że sterylkę lepiej za młodu. U Misi już to nie fajnie wyglądało i zabieg był trudny. Matylda ma dobre wyniki krwi, bo niedawno robiliśmy, więc będziemy ją umawiać tylko jak nie będzie upałów.
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 05 cze 2019, 16:46
				autor: Asita
				To może jak nie ma spiny, to poczekaj do września? W sensie o upałach właśnie myślę...
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 05 cze 2019, 16:57
				autor: Dzima
				U mnie niestety podobnie. Chimera ma cysty i mam myśleć nad sterylizacją 

  na wyniki krwi czekamy.
 
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 05 cze 2019, 17:00
				autor: dortezka
				Wiadomo, że lepiej za młodu. Dlatego my we wrześniu będziemy się ciąć.
No to oby upały zeszły na jakieś 2 tygodnie  

W sumie jak dla mnie to i na dłużej.. Max 25 to jest dobra temperatura..
 
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 22 cze 2019, 19:20
				autor: Siula
				Szykowalismy się na sterylkę Matyldzi, a tymczasem musieliśmy ciąć Kokosa. Już 3 miesiące radzi sobie bez nerki. Teraz zrobił mu się guz przy listwie mlecznej, możliwe, że jakieś przerzuty. Biedak chudziutki i cały lewy boczek poszyty,ale tyle siły w tym małym ciałku.
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
				: 23 cze 2019, 12:00
				autor: martuś
				Trzymaj się Kokos! 
  